Spotkanie pomiędzy reprezentacjami Włoch i Słowenii zakończyło się po trzech setach wygraną podopiecznych trenera Ferdinando De Giorgiego, którzy tym samym zameldowali się w finale turnieju, gdzie ich rywalami będą Polacy.
Mecz półfinałowy rozpoczął się od prowadzenia siatkarzy z Włoch, którzy szybko zapewnili sobie zaliczkę (5:1), a ich serii nie był w stanie przerwać czas wzięty przez trenera Gheorghe Cretu (7:1). Niedokładności po stronie włoskiej drużyny i mocne zagrywki Jana Kozamernika pozwoliły częściowo odrobić straty (4:7), które zmalały po kolejnych błędach Włochów (7:8). Obydwa zespoły wzmocniły zagrywkę przez co wypracowanie zaliczki było bardzo trudne. Serwisy Yuria Romano dały graczom z Italii trzy punkty prowadzenia (11:8), lecz Słoweńcy odpowiedzieli mocnymi atakami (10:12). Włosi zaczęli skuteczniej grać blokiem, co pozwalało im na utrzymanie zaliczki (15:13), którą mocnym atakiem powiększył Daniele Lavia (17:13). Gheorghe Cretu wykorzystał drugi czas przy stanie 14:19, lecz nie poprawiło to sytuacji jego podopiecznych (14:20). Klemen Čebulj odrobił część strat dobrą postawą w polu serwisowym (17:20), lecz Słoweńcom nie udało się doprowadzić do wyrównania (20:23) i to Włosi wygrali premierową odsłonę (25:21).
Druga partia rozpoczęła się od wyrównanej gry punkt za punkt, ale dzięki mocnym zagrywkom Simone Anzaniego to Włosi zapewnili sobie zaliczkę (6:3). Słoweńcy odpowiedzieli skutecznymi atakami i nie pozwolili rywalom odskoczyć (6:7) i gra cały czas była wyrównana (8:9). Klemen Čebulj doprowadził do wyrównania skutecznymi zagrywkami (9:9), lecz błędy podopiecznych trenera Gheorghe Cretu to Włosi byli na prowadzeniu (13:11). W ataku po stronie słoweńskiej dobrze spisywał się Rok Možič, nie wystarczyło to jednak by zbliżyć się do rywali (13:16). Zagrywki Simone Giannelliego pozwoliły Włochom na zwiększenie zaliczki (19:16), lecz Słoweńcy starali się nadrobić stracone „oczka” atakami ze środka (18:20). Daniele Lavia był nie do zatrzymania w ataku (23:19) i mimo starań Słoweńców (21:24), reprezentacja Włoch zakończyła drugą partię na swoją korzyść (25:22).
Trzecia odsłona rozpoczęła się od mocnych zagrywek Simone Giannelliego (5:0) i dopiero atak Klemena Čebulj przerwał serię Włochów (1:5), a skuteczna gra blokiem pozwoliła na zmniejszenie strat (3:6). Rok Možič był nie do zatrzymania na siatce (6:8), lecz Słoweńcy nie byli w stanie wyrównać stanu rywalizacji (7:10). Alen Pajenk dobrą grą na bloku zmniejszył różnicę między zespołami do jednego „oczka” (10:11), lecz Simone Giannelli ponownie zaczął punktować zagrywką (14:10) i to Włosi utrzymywali się na prowadzeniu (15:12). Tine Urnaut i Jan Kozamernik próbowali poderwać Słoweńców do walki (14:16) i dzięki aktywnej grze w bloku wyrównali stan seta (16:16). Obydwie strony popełniały błędy, lecz to podopieczni trenera Ferdinando De Giorgiego cały czas byli minimalnie lepsi (19:17, 20:18). Słoweńcy zaczęli mylić się w polu serwisowym (19:22) i reprezentacja Włoch wygrała również trzeciego seta (25:21).
Włochy – Słowenia 3:0 (25:21, 25:22, 25:21)
Składy zespołów:
Włochy: Alessandro Michieletto, Simone Giannelli, Yuri Romano, Daniele Lavia, Gianluca Galasi, Simone Anzani, Fabio Balaso (libero) oraz Francisco Recine, Gianluca Galassi
Słowenia: Tonček Štern, Alen Pajenk, Jan Kozamernik, Tine Urnaut, Gregor Ropret, Klemen Čebulj, Jani Kovačič (libero) oraz Rok Možič, Sašo Štalekar, Dejan Vinčić