PlusLiga: Mecz walki na korzyść Jurajskich Rycerzy

W rywalizacji o brązowy medal mistrzostw Polski mierzą się zespoły z Bełchatowa oraz Zawiercia. Spotkanie lepiej rozpoczęli Jurajscy Rycerze, jednak w kolejnych setach raz po raz swoje szanse wykorzystywali zawodnicy PGE Skry. Ostatecznie o losach meczu decydował tie-break, gdzie szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylili podopieczni Igora Kolakovicia.

Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanego fragmentu gry (3:3). Od pierwszy akcji nie brakowało przedłużonych wymian, a jedną z nich na korzyść swojego zespołu rozstrzygnął Piotr Orczyk (5:4). Zawiercianie przy zagrywkach Uroša Kovačevicia oraz Miłosza Zniszczoła zbudowali pięciopunktową przewagę (10:5), jednak bełchatowianie szybko znaleźli swój rytm gry i do wyrównania wyniku doprowadził Dick Kooy (12:12). W kolejnych fragmentach na tablicy wyników raz po raz pojawiał się remis (14:14). Ze środka siatki punktował Miłosz Zniszczoł (17:15), a z drugiej strony siatki odpowiadał Robert Taht (17:19). W końcówce bełchatowianie punktowali blokiem (20:20), natomiast na skrzydle po raz kolejny zameldował się Uroš Kovačević (22:22). O losach premierowej odsłony decydowała wyrównana końcówka, gdzie lepiej poradzili sobie podopieczni Igora Kolakovicia (25:23)  

Drugą odsłonę lepiej rozpoczęli zawodnicy PGE Skry Bełchatów, a z pola zagrywki dobrze radził sobie Aleksandar Atanasijević (4:1). Przewaga gospodarzy nie trwała jednak długo, bowiem przy zagrywkach Patryka Niemca i atakach Uroša Kovačevicia Jurajscy Rycerze doprowadzili do remisu (5:5). W kolejnych fragmentach zespoły nie zwalniały ręki i toczyły wyrównany bój (11:11). Wyższość bloku rywali musiał uznać Aleksandar Atanasijević (13:11). Kolejne akcje kończył za to Mikołaj Sawicki (15:15), a kilka chwil później pomylił się Dawid Konarski (19:17). O czas poprosił Igor Kolaković, jednak po powrocie na plac gry bełchatowianie utrzymywali prowadzenie, a na środku siatki zameldował się Karol Kłos (22:20). Wypracowanej przewagi PGE Skra Bełchatów już nie wypuściła i  po błędzie zawiercian wyrównali stan meczu (25:21).

Trzeci set rozpoczął się od mocnego ataku Dawida Konarskiego (1:0), natomiast z drugiej strony siatki ręki nie zwalniał Mikołaj Sawicki (1:2). Początkowo zawiercianie utrzymywali zaliczkę, jednak Karo Kłos doprowadził do remisu (4:4) i w kolejnych fragmentach trwała wyrównana wymiana ciosów (8:7). Wraz z rozwojem seta kolejne ataki kończyli miejscowi, a asy serwisowe dokładał Mateusz Bieniek (12:7). Ciężar gry na swoje barki brał Dawid Konarski (10:12). O czas poprosił Radosław Kolanek, a po powrocie bełchatowianie punktowali blokiem (15:12). Na skrzydle zameldował się jeszcze Facundo Conte (15:17), lecz kilka chwil później o czas poprosił Igor Kolaković (19:15). Jednak przerwa nie przyniosła oczekiwanych rezultatów, a koleje punktowe bloki oraz ataki Mikołaja Sawickiego pozwalały gospodarzom na powiększanie prowadzenia (22:16). W końcówce atakował jeszcze Piotr Orczyk (18:23), lecz punktowy blok PGE Skry zakończył seta (25:19).                         

Czwarty set rozpoczął się od dobrych zagrywek Miłosza Zniszczoła (2:0), lecz z pola zagrywki punktował również Mateusz Bieniek (2:3). W kolejnych akcjach obie drużyny były bardzo zmotywowane i nie zwalniały ręki w atakuj, a dobra gra blokiem po bełchatowskiej stronie siatki doprowadziła do remisu (6:6). Na tablicy wyników raz po raz pojawiał się remis (10:10), jednak zawiercianie próbowali budować prowadzenie (17:15). Do wyrównania wyniku, po przerwie na żądanie trenera PGE Skry, asem serwisowym popisał się Mikołaj Sawicki (18:18). W końcówce na dwupunktowe prowadzenie wyszli miejscowi (22:20), ale z prawego skrzydła ręki nie zwalniał Dawid Konarski (21:22). Dobra postawa zawiercian w kontratakach dała im piłkę meczową (24:22). Na środku punktował jeszcze Karol Kłos (23:24), jednak błąd bełchatowian zakończył seta (25:23).

Tie-break rozpoczął się od wymiany ciosów z obu stron siatki (1:1), a kolejne ataki na prawym skrzydle kończył Dawid Konarski (3:3). Po bełchatowskiej stronie siatki ręki nie zwalniał Dick Kooy (5:5), jednak jedną z dłuższych akcji rozstrzygnął (7:5). Po zmianie stron punktował Milad Ebadipour (6:7), a kolejny dobry blok gospodarzy doprowadził do remisu (8:8). Kilka chwil później Mateusz Bieniek dał swojej drużynie trzy punkty prowadzenia (11:8). Zawiercianie punktowali jeszcze blokiem (10:11), a o losach seta decydowała gra na przewagi (15:15). Ostatecznie z cennego zwycięstwa, po błędzie rywali, cieszyli się zawodnicy Aluron CMC Warty Zawiercie (17:15).  

PGE Skra Bełchatów – Aluron CMC Warta Zawiercie 2:3 (23:25; 25:21; 25:19; 23:25; 15:17)         

MVP: Dawid Konarski

Składy zespołów

PGE Skra Bełchatów: Karol Kłos, Dick Kooy, Robert Taht, Aleksandar Atanasijević, Grzegorz Łomacz, Mateusz Bieniek, Kacper Piechocki (libero) oraz Damian Schulz, Mihajlo Mitić, Mikołaj Sawicki, Milad Ebadipour

Aluron CMC Warta Zawiercie: Dawid Konarski, Miłosz Zniszczoł, Piotr Orczyk, Patryk Niemiec, Maximiliano Cavanna, Uroš Kovačević, Michał Żurek (libero) oraz Mateusz Malinowski, Facundo Conte, Mateusz Szalacha

Źródło: Informacja własna