PlusLiga: Cenne punkty Cuprum Lubin. Mecz walki dla Jurajskich Rycerzy

Za nami sześć spotkań dwudziestej trzeciej kolejki, ponieważ zespoły z Gdańska oraz Rzeszowa swój mecz rozegrały wcześniej, a także zaległy pojedynek szesnastej serii spotkań, gdzie rzeszowianie pokonali podopiecznych Jakuba Bednaruka. Cenny komplet punktów dopisali zawodnicy Cuprum Lubina, a kolejne zwycięstwa odnieśli mistrzostwie i wicemistrzowie Polski.

W zaległam meczu szesnastej kolejki zawodnicy Cerradu Enei Czarnych Radom podejmowali drużynę Asseco Resovii, a spotkanie zakończyło się w trzech setach zwycięstwem rzeszowian. Fragmentami zespoły toczyły wyrównany bój, a o losach drugiego seta decydowała gra na przewagi. Podopieczni Marcelo Mendeza wypracowali sobie przewagę w każdym z elementów siatkarskiego rzemiosła. W bloku zdobyli aż jedenaście punktów, przy tylko czterech radomian. Również jeśli chodzi o skuteczność ataku to przyjezdni prezentowali się lepiej, kończąc swoje akcje na poziomie 58%, a podopieczni Jakuba Bednaruka mecz zakończyli z 47% skutecznością. Dobry wysęp, po rzeszowskiej stronie siatki, zanotował Nicolas Szerszeń, który na dwadzieścia osiem prób czternaście razy punktował, a do tego dołożył jeszcze cztery asy serwisowe oraz dwa punktowe bloki. Natomiast wśród podopiecznych Jakuba Bednaruka ciężar gry na swoje barki brał Bartosz Firszt, który od swojego rozgrywającego otrzymał trzydzieści jeden piłek z czego skończył dziewiętnaście, co dało mu 61% skuteczności. Oba zespoły podejmowały ryzyko w polu zagrywki, lepiej spisywali się jednak zawodnicy z Podkarpacia, którzy posłali sześć asów serwisowych przy dwóch punktowych zagrywkach radomian.

Cerrad Enea Czarni Radom  – Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (21:25; 28:30; 16:25)

MVP: Nicolas Szerszeń

Składy zespołów:

Cerrad Enea Czarni Radom: Michał Kędzierski, Sebastian Warda, Paweł Rusin, Daniel Gąsior, Bartosz Firszt, Michael Parkinson, Mateusz Masłowski (libero) oraz Maciej Nowowsiak (libero), Alexander Voropaev, Aleksander Berger

Asseco Resovia Rzeszów: Maciej Muzaj, Jan Kozamernik, Jakub Kochanowski, Nicolas Szerszeń, Fabian Drzyzga, Klemen Čebulj, Paweł Zatorski (libero) oraz Bartłomiej Krulicki, Jakub Bucki, Paweł Woicki, Rafał Buszek, Michał Potera (libero)

Dwudziestą trzecią kolejkę rozpoczął mecz pomiędzy Ślepskiem Malow Suwałki a PGE Skrą. Bełchatowianie od pierwszych piłek narzucili swój rytm gry i choć na przestrzeni kolejnych fragmentów podopieczni trenera Dominika Kwapisiewicza starali się dotrzymywać kroku rywalom to zwycięsko z tego starcia wyszli przyjezdni. Zawodnicy PGE Skry popełnili mniej błędów w polu serwisowym, gdzie oddali rywalom dziewięć „oczek”, a otrzymali aż czternaście, co nie pozostało bez znaczenia. O ile w przyjęciu oba zespoły spisywały się podobnie – 47% pozytywnego odbioru Ślepska Malow Suwałki i 48% bełchatowian, to w ataku lepszą skuteczność wypracowali sobie podopieczni Slobodana Kovača – 54%. Natomiast gospodarze mecz zakończyli z 41% skutecznością oraz tylko jednym punktowym blokiem. PGE Skra Bełchatów w tym elemencie punktowała sześciokrotnie z czego trzy razy wyższość bełchatowskiego bloku musiał uznać Adrian Buchowski.

Ślepsk Malow Suwałki – PGE Skra Bełchatów 0:3 (17:25; 22:25; 19:25)

MVP: Grzegorz Łamacz

Składy zespołów:

Ślepsk Malow Suwałki: Kevin Klinkenberg, Bartłomiej Bołądź, Andreas Takvam, Paweł Halaba, Josua Tuaniga, Mateusz Czunkiewicz (libero) oraz Mateusz Laskowski, Łukasz Makowski, Łukasz Rudzewicz, Piotr Łukasik,    

PGE Skra Bełchatów: Karol Kłos, Aleksandar Atanasijević, Dick Kooy, Milad Ebadipour, Mateusz Bieniek, Grzegorz Łomacz, Kacper Piechocki (libero) oraz Robert Milczarek (libero), Damian Schulz, Mihajlo Mitić, Mikołaj Sawicki, Sebastian Adamczyk

Kolejne zwycięstwo odnieśli również zawodnicy Jastrzębskiego Węgla, którzy we własnej hali podejmowali Indykpol AZS Olsztyn i choć spotkanie zakończyło się czterosetowym zwycięstwem mistrzów Polski to siatkarze z Warmii i Mazur postawili trudne warunki. Oba zespoły zanotowały po osiem punktowych bloków, a skuteczność w ataku również była podobna – jastrzębianie 52%, a olsztynianie 50%. Po raz kolejny ciężar gry na swoje barki brał Karol Butryn, który na czterdzieści trzy ataki skończył dwadzieścia sześć, natomiast z drugiej strony siatki ręki nie zwalniał Jan Hadrava, który do dorobku drużyny dołożył dwadzieścia punktowych ataków, blok oraz pięć asów serwisowych. Dyspozycja w polu zagrywki w tym meczu miała ogromne znaczenie, ponieważ zarówno zawodnicy Jastrzębskiego Węgla jak i Indykpolu AZS-u Olsztyn podejmowali ryzyko w tym elemencie. Więcej korzyści przyniosło ono jednak gospodarzom, którzy w sumie zdobyli w tym elemencie osiem punktów i oddali rywalom czternaście „oczek”, dodatkowo utrudniając grę w przyjęciu – olsztynianie pozytywny odbiór piłek utrzymywali na poziomie 41%. Przyjezdni w polu zagrywki pomylili się siedemnaście razy i do swojego dorobku dołożyli tylko cztery asy serwisowe, a rywale przyjmowali na poziomie 61%.

Jastrzębski Węgiel – Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (25:21; 22:25; 25:20; 25:23)

MVP: Jan Hadrava

Składy zespołów:

Jastrzębski Węgiel: Łukasz Wiśniewski, Benjamin Toniutti, Jan Hadrava, Jurij Gladyr, Rafał Szymura, Tomasz Fornal, Jakub Popiwczak (libero) oraz Trevor Clevenot, Stephen Boyer, Eemi Tervaportti

Indykpol AZS Olsztyn: Karol Jankiewicz, Robbert Andringa, Torey DeFalco, Taylor Averill, Mateusz Poręba, Karol Butryn, Jędrzej Gruszczyński (libero) oraz Szymon Jakubiszak, Redi Bakiri, Dawid Siwczyk, Wiktor Janiszewski, Jan Król

GKS Katowice w tej serii spotkań mierzył się z zespołem wicemistrzów Polski, którzy nie mieli problemów z szybkim narzuceniem swojego rytmu i odniesieniem pewnego zwycięstwa. Co prawda w przyjęciu lepiej radzili sobie podopieczni trenera Grzegorza Słabego, którzy pozytywny odbiór piłki utrzymywali na poziomie 54%, przy 50% kędzierzynian, lecz zawodnicy z Opolszczyzny wypracowali większą skuteczność w ataku – 65%. Dla porównania GKS Katowice w ataku wypracował 42% skuteczności, a najlepiej w tym elemencie radził sobie Jakub Szymański, który skończył dziesięć z dziewiętnastu piłek. Po kędzierzyńskiej stronie siatki kolejny dobry mecz rozegrał Łukasz Kaczmarek, który do dorobku drużyny dołożył szesnaście skutecznych ataków, a także Kamil Semeniuk, który na dwadzieścia cztery próby punktował piętnaście razy. Oba zespoły zanotowały po sześć bloków.

GKS Katowice – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (18:25; 17:25; 20:25)

MVP: Marcin Janusz

Składy zespołów:

GKS Katowice: Jakub Szymański, Jakub Jarosz, Marcin Kania, Piotr Hain, Gonzalo Quiroga, Micah Ma’a, Bartosz Mariański (libero) oraz Damian Domagała, Jakub Nowosielski, Damian Kogut, Dawid Ogórek (libero)

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: David Smith, Kamil Semeniuk, Marcin Janusz, Łukasz Kaczmarek, Norbert Huber, Aleksander Śliwka, Erik Shoji (libero) oraz Bartłomiej Kluth

Niezwykle ważny, w kontekście układu tabeli, pojedynek stoczyły zespoły Cuprum Lubin oraz PSG Stali Nysa. Ostatecznie komplet punktów do swojego dorobku dopisali podopieczni trenera Pawła Ruska. Obie drużyny zdobyły po sześć punktów w bloku, natomiast w zagrywce dziewięć „oczek” dołożyli sobie lubinianie, a zawodnicy prowadzeni przez Daniel Plińskiego tylko dwukrotnie posłali asy serwisowe. Jeśli chodzi o pozytywny odbiór piłki to minimalnie lepsi okazali się siatkarze z Dolnego Śląska – 46%, natomiast PSG Stal Nysa przyjęcie miała tylko o trzy punkty procentowe niższe – 43%. Kluczową przewagę, która pozwoliła na ostateczne zwycięstwo zawodnicy Cuprum Lubin wypracowali w ataku, gdzie mieli 52% skuteczności, a dobry mecz rozegrał Grzegorz Bociek, który na dwadzieścia pięć prób skończył osiemnaście, dokładając do tego trzy punkty z pola zagrywki. Natomiast zawodnicy z Nysy spotkanie zakończyli z 44% skutecznością kończenia swoich ataków.  

Cuprum Lubin – PSG Stal Nysa 3:0 (27:25; 25:20; 25:23).

MVP: Grzegorz Bociek

Składy zespołów:

Cuprum Lubin: Marcin Waliński, Wojciech Ferens, Masahiro Sekita, Paweł Pietraszko, Grzegorz Bociek, Florian Krage, Kamil Szymura (libero) oraz Maciej Sas (libero), Kamil Maruszczyk, Michał Gierżot

PSG Stal Nysa: Maciej Zajder, Marcin Komenda, Zouheir El Graoui, Wassim Ben Tara, Moustapha M’Baye, Bartosz Bućko, Kamil Dembiec (libero) oraz Kamil Kwasowski, Patryk Szczurek, Kamil Dębski

W Zawierciu Jurajscy Rycerze podejmowali zespół Projektu Warszawa, a pojedynek przyniósł wiele emocji, choć ostatecznie komplet punktów do swojego dorobku zapisali zawodnicy Aluron CMC. Spotkanie miało niezwykle wyrównany przebieg, choć w bloku lepiej prezentowali się warszawianie, którzy zdobyli dziewięć punktów w tym elemencie, zatrzymując po cztery razy ataki Facundo Conte oraz Uroša Kovačevicia. Natomiast zawiercianie zanotowali tylko dwa punktowe bloki na Dušanie Petkoviciu, który szybko opuścił boisko, a w jego miejsce Andrea Anastasi posłał Michała Superlaka. Atakujący warszawian zanotował dobry występ, kończąc piętnaście z dwudziestu trzech piłek. Natomiast skuteczność Projektu Warszawa wyniosła 51%. Jurajscy Rycerze atakowali na poziomie 60% skuteczności, a Uroš Kovačević skończył dwadzieścia osiem z czterdziestu siedmiu piłek. Dobre spotkanie rozegrali także Facundo Conte oraz Dawid Konarski. Jeśli chodzi o element przyjęcia to również minimalnie lepsi byli gospodarze – 51% pozytywnego odbioru przy 50% Projektu Warszawa.

Aluron CMC Warta Zawiercie – Projekt Warszawa 3:1 (25:21; 22:25; 27:25; 25:22)

MVP: Uroš Kovačević

Składy zespołów:

Aluron CMC Warta Zawiercie: Dawid Konarski, Miłosz Zniszczoł, Facundo Conte, Patryk Niemiec, Miguel Tavares Rodrigues, Uroš Kovačević, Michał Żurek (libero) oraz Maximiliano Cavanna,  Matusz Malinowski, Piotr Orczyk,

Projekt Warszawa: Bartosz Kwolek, Angel Trinidad de Haro, Janusz Gałązka, Dušan Petković, Igor Grobelny, Andrzej Wrona, Damian Wojtaszek (libero) oraz Jay Blankenau, Michał Superlak, Dominik Jaglarski, Mateusz Janikowski

Kolejkę zakończył mecz w Radomiu, gdzie podopieczni trenera Jakuba Bednaruka podejmowali zespół LUK Lublin. Fragmentami spotkanie miało wyrównany przebieg, trzy punkty zdobyli jednak zawodnicy prowadzeni przez Dariusza Daszkiewicza. Oba zespoły podejmowały ryzyko w polu zagrywki, co przyniosło jedenaście asów serwisowych zespołowi z Radomia oraz dziesięć przyjezdnym. Radomianie lepiej radzili sobie także w przyjęciu, gdzie zanotowali 46% pozytywnego odbioru, nie przełożyli tego jednak na skuteczność w ataku – 44%. Ponownie ciężar gry opierał się na Rafale Farynie, który na trzydzieści sześć prób skończył osiemnaście akcji. Natomiast zawodnicy LUK Lublin, choć przyjmowali na poziomie 39%, lepiej spisywali się w ataku, utrzymując skuteczność na poziomie 56%. Dodatkowo Grzegorz Pająk dobrze dystrybuował piłki do swoich atakujących – Bartosza Filipiaka oraz Wojciecha Włodarczyka, którzy wykonali po dwadzieścia dziewięć prób i do dorobku drużyny dołożyli kolejno siedemnaście i piętnaście punktów.  

Cerrad Enea Czarni Radom – LUK Lublin 1:3 (14:25; 25:20; 22:25; 18:25)

MVP: Grzegorz Pająk

Składy zespołów:

Cerrad Enea Czarni Radom: Michał Kędzierski, Bartłomiej Lemański, Paweł Rusin, Rafał Faryna, Bartosz Firszt, Michael Parkinson, Mateusz Masłowski (libero) oraz Bartosz Firsz, Aleksander Berger, Sebastian Warda, Maciej Nowosiak (libero), Alexander Voropaev

LUK Lublin: Jan Nowakowski, Jakub Wachnik, Bartosz Filipiak, Grzegorz Pająk, Konrad Stajer, Wojciech Włodarczyk, Dustin Watten (libero) oraz Szymon Gregorowicz (libero), Mateusz Jóźwik, Szymon Bereza

Źródło: plusliga.pl/opracowanie własne