Damian Wojtaszek: „Zwycięstwo nad mistrzem Polski motywuje do ciężkiej pracy”

Drużyna Projektu Warszawa w piątek po tie-breaku pokonała ekipę Jastrzębskiego Węgla, dopisując do tabeli trzecie zwycięstwo i cenne dwa punkty. „Cieszymy się, że przed tak liczną publicznością w Warszawie, która kocha siatkówkę, udało się wygrać z aktualnym mistrzem Polski” – mówił Damian Wojtaszek.

Widowisko na miarę hitu kolejki

Mecz w warszawskim Torwarze rozpoczął się korzystniej dla drużyny Jastrzębskiego Węgla, która po wyrównanym początku pierwszej odsłony wyszła na prowadzenie, a następnie utrzymała je do końca, wygrywając z przewagą pięciu punktów. W drugiej partii już w pierwszych akcjach objęli kontrolę nad grą, ale w decydującej fazie seta warszawianie odrobili straty i ostatecznie wyrównali stan rywalizacji. Trzecią odsłonę ponownie zapisali na swoim koncie przyjezdni, ale w czwartej górą byli podopieczni trenera Andrei Anastasiego, którzy po zaciętej walce w końcówce przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść, doprowadzając do tie-breaku. W decydującej odsłonie meczu nie zabrakło wrażeń, a walka toczyła się o każdy punkt. Mecz rozstrzygnął się po grze na przewagi, a zwycięstwo przypieczętowali warszawianie, broniąc wcześniej kilka piłek meczowych dla zespołu Jastrzębskiego Węgla. „W dzisiejszym meczu zadecydowały niuanse, ale w dużej mierze też zagrywka zaważyła na tym, że był tie-break. Gdy jastrzębianie zagrywali bardzo dobrze, było ciężko skończyć akcję. Na szczęście nadrabialiśmy w innych elementach i cieszymy się, że przed tak liczną publicznością w Warszawie, która kocha siatkówkę, udało się wygrać z aktualnym mistrzem Polski. To na pewno podbuduje drużynę” – mówił po meczu Damian Wojtaszek.

Wiatr w żagle

W piątkowym spotkaniu pojawiały się jednak momenty, w których gra nieco falowała. „Nie mogliśmy znaleźć swojego stylu gry. Jak graliśmy w naszym rytmie, który prezentujemy, to odskakiwaliśmy na kilka punktów. Niestety w niektórych momentach, gdzie jastrzębianie wywarli presję, doganiali nas i dlatego to spotkanie było tak zacięte” – wyjaśnił libero Projektu Warszawa. Dla warszawskiego zespołu piątkowe zwycięstwo jest trzecim w sezonie i do tej pory podopieczni trenera Andrei Anastasiego stracili tylko jeden ligowy punkt. Wygrana nie tylko pozwoliła pozostać niepokonanym zespołem, ale dodała też wiatru w żagle, co podkreślił wspomniany gracz, zaznaczając jednak, że zespół nie popada w huraoptymizm: „Zwycięstwo nad mistrzem Polski motywuje do ciężkiej pracy i pokazuje, że idziemy dobrą drogą i jak nie będziemy z niej zbaczać to możemy powalczyć o medale, tak jak to było w zeszłym sezonie”.

Mecz nerwów

Pojedynek w Warszawie dostarczył wielu emocji nie tylko ze względu na rozegranie pięciu setów, z których dwa ostatnie zakończyły się grą na przewagi. Siatkarzom towarzyszyły też te związane z systemem challenge, m.in w końcówce czwartego seta przy piłce setowej. „Na challenge’u nie wyglądało to tak, że ja podbiłem tę piłkę, ale ci którzy grają w siatkówkę wiedzą, jak to wszystko wygląda. Nie musi być dłoń podłożona pod całą piłkę żeby można było ją podbić. W momencie, gdy piłka spada wystarczy tylko początek dłoni, żeby ją podbić i żeby ta rotacja była większa. Z jednej strony nie dziwię się sędziom, ale z drugiej powinni po tym challenge’u podjąć decyzję, że ta piłka była podbita” – powiedział libero.

Wymagający grafik

Po zwycięstwie nad mistrzem Polski na zespół z Warszawy czeka spotkanie z wicemistrzem. Już w najbliższą sobotę warszawianie zmierzą się na wyjeździe z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, zatem terminarz cały czas stawia wyzwania. „Nie możemy powiedzieć, że jedziemy do Kędzierzyna i tam będzie łatwo, ale tak samo było z ekipą Cuprum Lubin, która przyjechała do nas i omal nie doprowadziła do tie-breaka. Każdy z nas łapie swój rytm gry. Na szczęście na trzy mecze mamy trzy wygrane. Ostatnie widowisko przed własna publicznością, jak wspomniałem, motywuje do ciężkiej pracy” – ocenił Damian Wojtaszek. Na Torwar warszawianie powrócą 29 października, a wtedy podejmą beniaminka PlusLigi, drużynę LUK Lublin.

Źródło: Informacja własna