Liga Mistrzów: Zenit Kazań z awansem do kolejnej rundy

Po zwycięstwie w Bełchatowie zawodnicy Zenitu Kazań potrzebowali dwóch setów by zameldować się w półfinale Ligi Mistrzów. Choć o losach meczu decydował tie-berak, to rosyjski zespół już po trzecim secie mógł się cieszyć z awansu do półfinału rozgrywek, gdzie zmierzy się z drużyną z Kędzierzyna-Koźla.

Spotkanie zespoły rozpoczęły od wyrównanej wymiany ciosów (2:2), natomiast kilka chwil później jedną z dłuższych akcji skończył Earvin N’Gapeth (4:4). W kolejnych fragmentach zawodnicy nie zwalniali tempa, a na tablicy wyników raz po raz pojawił się remis (7:7). Ze środka siatki po raz kolejny punktował Mateusz Bieniek (10:8), a błędy własne po stronie Zanitu Kazań pozwoliły bełchatowianom zbudować prowadzenie (13:9). Złą passę gospodarzy przerwał Maxim Mikhailov (10:13), jednak PGE Skra punktowała blokiem (15:10). Zespoły toczyły walkę punkt za punkt, lec ręki nie zwalniał Earvin N’Gapeth (14:16). Choć na prowadzeniu pozostawali bełchatowianie to po kolejnej akcji rosyjskiego zespołu o czas poprosił Michał Mieszko Gogol (20:18). Na prawym skrzydle zameldował się Dusatn Petković (22:19), lecz kilka chwil później atakujący z Bełchatowa został zatrzymany (21:22). Taylor Sander dał swojej drużynie piłkę setową (24:21), który zakończył również całego seta (25:22).

Już na początku seta Karol Kłos Zatrzymał Earvina N’Gapetha (2:1), jednak również rosyjski zespół punktował blokiem (2:2). Natomiast Maxim Mikhailov dokładał punkty z pola zagrywki (4:3), a kolejne akcje kończył Bartosz Bednorz (6:4). Zawodnicy Zenitu Kazań przejęli inicjatywę i zaczęli budować zaliczkę (9:5). Na taki bieg wydarzeń zareagował trener PGE Skry, a po powrocie na plac gry punktował  Taylor Sander (7:9). Między zespołami toczyła się walka punkt za punkt, lecz o „oczko” lepsi byli zawodnicy z Rosji (12:11). Jednak po raz kolejny zatrzymany został Karol Kłos (14:11), a na przestrzeni kolejnych fragmentów Zenit Kazań utrzymywał zaliczkę (16:12). Z szóstej strefy punktował Milad Ebadipour (14:17), lecz pojedyncze dobre akcje nie wystarczały by dotrzymać kroku rywalom (19:16). W końcówce gospodarze pewnie wykorzystywali swoje szanse w kontrataku oraz dokładali punkty blokiem (22:16). Zenit Kazań utrzymał koncentrację, a punktową zagrywką seta zakończył Bartosz Bednorz (25:19).             

Trzecią odsłonę zespoły rozpoczęły od wymiany ciosów (1:1), natomiast po raz kolejny ze skrzydła punktował Maxim Mikhailov (3:3), który dokładał również punkty bezpośrednio z pola zagrywki (6:4). Ze środka siatki punktował Karol Kłos (5:6), a do wyrównania doprowadził Milad Ebadipour (6:6). Ponownie między zespołami nawiązała się gra punkt za punkt (8:8), jednak tak wyrównany fragment nie trwał długo (11:8). Na gorszy fragment gry swojego zespołu zareagował Michał Mieszko Gogol, a po powrocie na parkiet bełchatowianie zniwelowali straty (11:12). Zawodnicy Zenitu Kazań dokładali kolejne punkty blokiem (14:11), choć na skrzydle punktował jeszcze Milad Ebadipour (12:15). Jednak Maxim Mikhailov dokładał punkty w polu zagrywki (17:12). W końcówce zespół z Kazania powiększał zaliczkę wykorzystując swoją dobrą dyspozycję (21:15). Kilka chwil później Zenit Kazań zatrzymał atak PGE Skry Bełchatów i zameldował się w półfinale Ligi Mistrzów (25:17).

Czwartą partię lepiej rozpoczęli bełchatowianie (2:0), a kolejne akcje kończył Milan Katić (4:0). Dobrą passę przerwał Denis Zemchenok (1:4). W kolejnych fragmentach między zespołami toczyła się gra punkt za punkt, jednak na prowadzeniu pozostawali bełchatowianie (7:4). Rosyjski zespół zatrzymał Mikołaja Sawickiego (5:8), lecz kilka chwil później młody przyjmujący punktował z pola zagrywki (11:6). O czas poprosił szkoleniowiec Zenitu Kazań, jednak po powrocie na plac gry przewaga PGE Skry rosła (14:7). Skuteczną kiwką popisał się Andrey Surmachevsky (8:15), jednak na środku siatki zameldował się Norbert Huber (17:9). Bełchatowianie nie tracili koncentracji i pewnie wykorzystywali swoje szanse (22:12). Na skrzydle zameldował się jeszcze Fedor Vornkov (13:24), jednak w kolejnej akcji seta zakończył Sebastian Adamczyk (25:13).

Tie-break zespoły rozpoczęły od wymiany ciosów (2:2), a ze środka siatki punktował Norbert Huber (3:3). Bełchatowianie punktowali blokiem (6:4), lecz kilka chwil później punktował Aleksei Kononov (6:6). Między zespołami nawiązał się wyrównany fragment gry, a na tablicy wyników raz po raz pojawiał się remis (8:8). Fedor Vornkov punktując z pola zagrywki dał swojej drużynie zaliczkę i zmusił do wykorzystania przerwy trenera PGE Skry (10:8). Jednak w końcówce zawodnicy Zenitu Kazań utrzymywali zaliczkę (12:9), choć bełchatowianie podjęli jeszcze rękawice (11:12). Ostatecznie w wyrównanej końcówce lepszy okazał się zespół z Kazania (15:12)

Zenit Kazań – PGE Skra Bełchatów 3:2

(22:25; 25:19; 25:17; 13:25; 15:12)

Składy zespołów

Zenit Kazań: Artem Volvich, Alexander Volkov, Earvin N’Gapeth, Bartosz Bednorz, Alexander Butko, Maxim Mikhailov, Valentin Golubev (libero) oraz Loran Alekno, Andrey Surmachevsky, Denis Zemchenok, Fedor Vornkov, Aleksei Kononov

PGE Skra Bełchatów: Taylor Sander, Karol Kłos, Grzegorz Łomacz, Milad Ebadipour, Dusan Petković, Mateusz Bieniek, Kacper Piechocki (libero) oraz Robert Milczarek (libero), Mihajlo Mitić, Mikołaj Sawicki, Norbert Huber, Sebastian Adamczyk

Źródło: Informacja własna