Aluron CMC Warta Zawiercie, w zaległym meczu dwudziestej kolejki, musiała uznać wyższość Asseco Resovii Rzeszów. Zawiercianie jednak nie zwieszają głów i przygotowują się do kolejnych meczów PlusLigi oraz Pucharu Polski. „W naszej grze też to nic nie zmieni, będziemy walczyć o każdy punkt i każde zwycięstwo, bo jest to dla nas bardzo ważne i motywujące” – mówił Patryk Niemiec.
Mimo wszystko równy mecz
Spotkanie zakończyło się po trzech setach, jednak jak zauważyli zawodnicy, obu drużyn, sam wynik może przekłamywać rzeczywistość. Mecz miał długimi fragmentami wyrównany przebieg, a zespoły nawiązywały ze sobą walkę we wszystkich elementach. W decydujących piłkach więcej szczęścia i koncentracji mieli jednak zawodnicy z Rzeszowa. „Wydaje mi się, że trochę ten wynik przekłamuje. Graliśmy bardzo wyrównane spotkanie, punkt za punkt, te kluczowe momenty, gdzie przeciwnicy zdobywali po trzy punkty z rzędu, to przeważyło na ich korzyść i myślę, że dla nas jest to dodatkowa motywacja do treningów i do ciężkiej pracy” – mówił Patryk Niemiec. Nie bez znaczenia była zagrywka, która w tym spotkaniu dawała więcej korzyści Asseco Resvii Rzeszów. Dzięki niej w połączeniu z dobrą grą w bloku, rzeszowianie wyprowadzali bowiem kolejne kontrataki. Choć więcej punktowych bloków mieli na swoim koncie zawiercianie, którzy w tym elemencie zdobyli siedem punktów, to zdecydowanie więcej wybloków, bo aż dziesięć, zapisali na swoim koncie przyjezdni. Dodatkowo dobra gra w przyjęciu po rzeszowskiej stronie siatki utrudniła zawiercianom grę blokiem, a ułatwiła gościom. „Fabian Drzyzga bardzo dobrze rozgrywał piłkę, robił robotę, gubiąc nas w bloku. Drużyna przeciwna bardzo dobrze grała też w przyjęciu, można powiedzieć, że to ułatwiło zadanie. W drugim secie i myślę, że w pierwszym, gdzie na początku odjechaliśmy, później Resovia nas dogoniła. Bardzo mocno grali zagrywką i myślę, że to były te kluczowe momenty gdzie odjeżdżali nam na parę punktów” – dodał Patryk Niemiec.
Kierunek Puchar Polski
Przed sezonem Jurajscy Rycerze za cel stawiali sobie miejsce w najlepszej szóstce po pierwszej rundzie fazy zasadniczej i awans do Pucharu Polski. Cel udało się zrealizować i już 16 lutego zmierzą się w meczu ćwierćfinałowym z BBTS-em Bielsko-Biała. Bielszczanie reprezentują pierwszoligowe rozgrywki, jednak cały czas walczą o powrót do PlusLigi. „Nie mamy zamiaru nastawiać się na łatwe spotkanie. Jedziemy tam walczyć, zwłaszcza że teraz przegraliśmy 0:3, także motywujemy się, bo chcemy zdobyć to trofeum” – zapowiedział środkowy Aluronu CMC Warty Zawiercie. W przeszłości zawiercianie dwukrotnie mierzyli się z drużyną z Bielska-Białej i dwukrotnie wychodzili z tych starć zwycięsko. Co ciekawe, ostatni mecz w PlusLidze zespół BBTS-u Bielsko-Biała zagrał właśnie z zespołem z serca Jury Krakowsko-Częstochowskiej.
Odliczanie rozpoczęte
Po szarpanym okresie sezonu, gdzie liczba rozegranych meczów między zespołami bardzo się różniła, w końcu większość zaległości została odrobiona, a ligowa tabela oddaje wiarygodny obraz sytuacji. Po dwudziestu dwóch rozegranych meczach Jurajscy Rycerze z dorobkiem trzydziestu ośmiu punktów wydają się prawie pewni gry w fazie play-off. Nie zmienia to jednak nastawienia zespołu przed kolejnymi spotkaniami. „Można powiedzieć, że będziemy walczyć do samego końca. Nawet jeśli jesteśmy już w decydującym momencie i w tabeli już się nic nie zmieni, to w naszej grze też to nic nie zmieni. Będziemy walczyć o każdy punkt i każde zwycięstwo, bo jest to dla nas bardzo ważne i motywujące” – zapewnił Patryk Niemiec, którego drużyna rozegra w fazie zasadniczej jeszcze cztery mecze, mierząc się kolejno z VERVĄ Warszawa Orlen Paliwa, Jastrzębskim Węglem, Stalą Nysa oraz Treflem Gdańsk. Spotkania nie będą łatwe, jednak zawiercianie są pełni optymizmu i zapowiadają walkę do ostatniej piłki, by z jak najlepszym rezultatem przystąpić do najważniejszej części sezonu, jaką będą play-offy. „Czekają nas trudne spotkania, choć uważam, że w tym sezonie liga jest na równym poziomie. Przez to w jakich czasach żyjemy: jest pandemia, każda drużyna to przeszła i jest w różnej formie, ma swoje spadki i gra na topie, więc jest bardzo wyrównanie. Cztery mecze przed nami i będziemy walczyć” – zakończył Patryk Niemiec.
Źródło: Informacja własna