PlusLiga: Cuprum Lubin pokonuje Asseco Resovię Rzeszów za trzy „oczka”

W zaległym meczu ósmej kolejki spotkały się zespoły z Lubina oraz Rzeszowa. Spotkanie miało wyrównany przebieg, a losy poszczególnych setów rozstrzygały się w końcówkach. Ostatecznie z zwycięsko z parkietu schodzili zawodnicy Cuprum Lubin, dla których jest to czwarte zwycięstwo w sezonie. Najlepszym zawodnikiem tego spotkania wybrany został Miguel Tavares Rodrigues.

 

 

Spotkanie od dwupunktowego prowadzenia rozpoczęli zawodnicy Cuprum Lubin (2:0), lecz kilka chwil później z drugiej linii zameldował się Klemen Čebulj (2:2). W kolejnych fragmentach między zespołami toczyły się wyrównane wymiany, a na tablicy wyników raz po raz pojawiał się remis (6:6). Skutecznie piłkę w boisku rywali umieścił Wojciech Ferens (7:7), natomiast po drugiej stronie siatki techniczną kiwką popisał się Karol Butryn (10:9). Kilka chwil później atak z przechodzącej piłki skończył Nikolay Penchev (14:11), jednak rzeszowianie wykazywali się cierpliwością, a z pola zagrywki punktował Karol Butryn (13:14). W dalszych częściach seta drużyny ponownie toczyły wyrównaną walkę, choć na minimalnym prowadzeniu pozostawali podopieczni Marcelo Fronckowiaka (17:16). W końcówce ręki nie zwalniał Nikolay Penchev (21:19), a po kolejnej dobrej akcji w wykonaniu lubinian o czas poprosił Alberto Giuliani (22:19). Po powrocie na plac gry zatrzymany został Rafał Buszek (23:19), ale przy zagrywkach Karola Butryna rzeszowianie zaczęli odrabiać straty (21:23). Jednak zawodnicy Cuprum Lubin nie tracili koncentracji i kilka chwil później zapisali seta na swoją korzyść (25:21).

 

 

Od mocnego ataku drugą odsłonę rozpoczął Klemen Čebulj (1:0), lecz kilka chwil później z pola zagrywki punktował Wojciech Ferens (2:1). Ponownie między zespołami trwały wyrównane wymiany i ponownie na minimalnym prowadzeniu pozostawali lubinianie (5:4). Skutecznie ręce rywali obijał Wojciech Ferens (7:6), natomiast wśród rywali pewnie ze skrzydła punktował Karol Butryn (8:8). Wyrównany fragment gry trwał długo, lecz po zagrywce Ronalda Jimeneza gospodarze zbudowali dwupunktową zaliczkę (13:11). Jednak kilka chwil później jedną z dłuższych akcji na korzyść swojego zespołu rozstrzygnął Jeffrey Jendryk (13:13). Po błędzie Wojciecha Ferensa o czas poprosił Marcelo Fronckowiak (17:15). Po powrocie na plac gry rzeszowianie utrzymywali zaliczkę, a kolejne akcje kończył Klemen Čebulj (20:17). W końcówce przyjezdni wykorzystywali swoje szanse i pewnie kończyli swoje akcje, a kilka minut później seta rozstrzygnął Szymon Jakubiszak, który posłał piłkę w siatkę (25:21).

 

 

Od dobrych akcji trzecią partię rozpoczęli lubinianie (3:0), jednak po drugiej stronie siatki rywale nie tracili cierpliwości, a ze skrzydła punktował Simone Parodi (2:3). W kolejnych fragmentach raz po raz na tablicy wyników pojawiał się remis (5:5). Kilka chwil później rzeszowianie kończyli kontrataki, a po akcji Klemena Čebulja przyjezdni zbudowali zaliczkę (8:6). Jednak tym razem koncentrację zachowali lubinianie, a z pola zagrywki punktował Miguel Tavares Rodrigues (11:10). W kolejnych akcjach zespoły toczyły długie wymiany, natomiast ważną dla swojej drużyny kontrę rozstrzygnął Wojciech Ferens (14:11). Jednak ręki nie zwalniał również Simoen Parodi (13:14), lecz ze środka siatki punktował Dawid Gunia (16:15). Rywalizację z potrójnym blokiem rywali wygrał Wojciech Ferens (18:16). W końcówce rzeszowianie zniwelowali straty (20:21), jednak z szóstej strefy po raz kolejny punktował Wojciech Ferens (23:20). Na taki bieg wydarzeń zareagował Alberto Giuliani, a po powrocie na plac gry jego podopieczni punktowali blokiem (22:23). Ostatecznie set padł łupem lubinian, ponieważ jedną z piłek setowych wykorzystał Ronald Jimenez (25:23).

 

 

Czwartą odsłonę zespoły rozpoczęły od wymiany ciosów (2:2), a po obu stronach siatki można było obserwować dobre ataki (4:4). Ronald Jimenez po raz kolejny zameldował się na prawym skrzydle (6:5), natomiast po drugiej stronie siatki punktował Klemen Čebulj (6:6). Na tablicy wyników ponownie raz po raz pojawiał się remis (10:10). Jednak kilka chwil później po raz kolejny gospodarze punktowali z zagrywki, tym razem piłkę posłał Wojciech Ferens (12:10). Natomiast ręce rywali skutecznie obijał Karol Butryn (12:13), a do wyrównania rzeszowianie doprowadzili punktując blokiem (14:14). Jednak również lubinianie zatrzymali atak Karola Butryna (16:14), lecz kilka chwil później ponownie w boisku rywali zameldował się Simone Parodi (17:16). O czas poprosił Marcelo Fronckowiak, a po powrocie na plac gry zatrzymany został Wojciech Ferens (18:16). W końcówce obie drużyny były zmotywowane (20:20), lecz błędy własne rzeszowian pozwoliły gospodarzom zbudować zaliczkę (23:21). Po przerwie na żądanie szkoleniowca Asseco Resovii Rzeszów Ronald Jimenez dał pierwszą piłkę meczową (24:22). Na środku siatki zameldował się jeszcze Timo Tammemaa (23:24), jednak spotkanie zakończył błąd w ataku po rzeszowskiej stronie siatki (25:23).

 

Cuprum Lubin – Asseco Resovia Rzeszów 3:1

(25:21; 21:25; 25:23; 25:23)

MVP: Miguel Tavares Rodrigues

 

Składy zespołów

 

Curpum Lubin: Dawid Gunia, Wojciech Ferens, Ronald Jimenez, Miguel Tavares Rodrigues, Przemysław Smoliński, Nikolay Penchev Bartosz Makoś (libero), Kamil Szymura (libero) oraz Szymon Jakubiszak, Kamil Maruszczyk, Mariusz Magnuszewski

 

Asseco Resovia Rzeszów: Fabian Drzyzga, Klemen Čebulj, Rafał Buszek, Karol Butryn, Bartłomiej Krulicki, Piotr Hain, Michał Potera (libero) oraz Damian Domagała, Simone Parodi, Jeffrey Jendryk, Paweł Woicki, Timo Tammemaa

 

 

 

 

Źródło: Informacja własna