Podopieczni trenera Michała Winiarskiego w kolejnym spotkaniu zmierzyli się z ekipą Cuprum Lubin. Premierowa odsłona meczu była bardzo wyrównana, ale w drugiej i trzeciej partii wyraźnie lepsi byli gdańszczanie, którzy wygrali ten pojedynek 3:0, a statuetka MVP powędrowała do Bartłomieja Lipińskiego.
Od zepsutej zagrywki rozpoczęli mecz goście (1:0). Pewnie w spotkanie wszedł Bartłomiej Lipiński, co pozwoliło drużynie z Lubina wyjść na prowadzenie już w początkowej fazie seta (5:3). Popisowa akcja Trefla na pewno mogła spodobać się dziewięciotysięcznej widowni – Paweł Halaba będąc w pierwszej linii wziął na siebie przyjęcie, po czym skończył szybką wystawę rozegraną jedną ręką przez Marcina Janusza (8:9). Pierwszy blok meczu należał do Trefla – Dvoranen zatrzymany na lewej stronie przez dwóch gdańskich lwów (14:15). Kilka iskier pod siatką oraz skuteczna kontra Halaby wymusiła na trenerze Fronckowiaku czas dla swojego zespołu (18:19). As serwisowy Lipińskiego w ważnym momencie dał kolejny remis (22:22). W końcówce, mimo piłki setowej, Cuprum Lubin nie wykorzystał swojej okazji, a w kolejnej akcji błąd przejścia linii trzeciego metra odgwizdano Jakubowi Ziobrowskiemu. Jeden mocny atak wystarczył, aby pierwsza partia padła łupem Trefla Gdańsk (26:24).
Będąc jeszcze „w gazie” po poprzednim secie, gospodarze zdecydowanie rozpoczęli drugą partię spotkania. Na środku zameldował się Bartłomiej Mordyl, a ręki w polu serwisowym wciąż nie wstrzymywał Paweł Halaba, co potwierdził challenge (6:5). Trener Fronckowiak zdecydował się na zmianę atakującego – za Ziobrowskiego na boisku pojawił się Damian Domagała, jednak Pablo Crer jako pierwszy powitał młodego zawodnika punktowym blokiem (10:7). Po raz pierwszy w tym spotkaniu zablokowany został Halaba i to właśnie przez nowego atakującego lubinian wspomaganego przez Przemysława Smolińskiego (13:11). Kolejne zmiany w drużynie Cuprum Lubin – Maciej Gorzkiewicz oraz Kamil Maruszczyk za Miguela Tavaresa i Robinsona Dvoranena. Mimo to błędy trzymały się ekipy z Lubina, natomiast podopieczni Michała Winiarskiego ustabilizowali swoją grę w każdym aspekcie, dzięki czemu wyszli na pięciopunktowe prowadzenie (20:15). Pieczętując charakter tej partii, Bartłomiej Mordyl zablokował Pablo Crera, dając piłkę setową, natomiast cały set zakończył się kolejnym błędem na zagrywce lubinian (25:17).
Początek trzeciej partii to kompletnie rozbita drużyna gości. Gdańszczanie natychmiast wykorzystali sytuację i objęli pięciopunktowe prowadzenie (5:0). Dopiero po interwencji trenera Fronckowiaka Damianowi Domagale udało się zdobyć pierwszy punkt (5:1). Dobre wejście zanotował czwarty przyjmujący gości, Filip Biegun (9:6). W połowie seta spotkanie całkowicie straciło tempo. Podopieczni Michała Winiarskiego konsekwentnie zdobywali punkt za punktem, dążąc do nieuchronnego końca, podczas gdy w tle rozgrywała się walka zawodników Cuprum Lubin z samymi sobą. Mimo wymienienia prawie całej szóstki, gościom nie udało się dogonić, a tym bardziej nadrobić punktowej straty. Ostatnia piłka meczu to zepsuta zagrywka lubinian, co może służyć za podsumowanie spotkania (25:16).
Trefl Gdańsk – Cuprum Lubin 3:0 (26:24, 25:17, 25:16)
MVP: Bartłomiej Mordyl
Składy zespołów:
Trefl Gdańsk: Bartosz Filipiak, Marcin Janusz, Ruben Schott, Paweł Halaba, Bartłomiej Mordyl, Pablo Crer, Maciej Olenderek (libero) oraz Łukasz Kozub, Kewin Sasak, Mateusz Janikowski, Karol Urbanowicz
Cuprum Lubin: Bartłomiej Lipiński, Jakub Ziobrowski, Robinson Dvoranen, Przemysław Smoliński, Miguel Tavares, Mateusz Sacharewicz, Jędrzej Gruszczyński (libero) oraz Kamil Maruszczyk, Damian Domagała, Maksim Morozau, Maciej Gorzkiewicz, Filip Biegun
*więcej informacji wkrótce