Matchball tygodnia: Wszystkie oczy na Gdańsk, czyli czas na najważniejszą imprezę sezonu

Już tylko kilka dni dzieli nas od największej imprezy tegorocznego sezonu reprezentacyjnego. Już w piątek Polscy siatkarze w Gdańsku rozpoczną turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich w Tokio. Od ubiegłego tygodnia wiemy już, w jakim składzie biało-czerwoni zagrają o wyjazd na igrzyska, a ostatni sprawdzian podopieczni trenera Vitala Heynena mają już za sobą.

 

Wybrańcy po próbie generalnej

 

Polscy siatkarze są już po ostatnich próbach przed kwalifikacjami do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich. W miniony czwartek w Krakowie wystartował XVII Memoriał Huberta Jerzego Wagnera. Biało-czerwoni na początek zmierzyli się z reprezentacją Serbii i nie pozwolili rywalom na zbyt wiele – oddali im tylko jedną partię, a przebieg tego meczu przypomnisz sobie TUTAJ. Następnego dnia biało-czerwoni zmierzyli się z reprezentacją Brazylii, która miała z Polakami rachunki do wyrównania. Nie tyle za dwie porażki w Chicago, bo tam grali przeciwko zupełnie innej drużynie, ale za finał mistrzostw świata – w końcu obecnie w kadrze mamy jedenastu ubiegłorocznych mistrzów świata i mistrza globu z roku 2014. W tym starciu biało-czerwoni zapisali na swoim koncie tylko jednego seta – drugiego – zaś przebieg tego spotkania przypomnisz sobie TUTAJ. Na zakończenie turnieju Polacy podejmowali reprezentację Finlandii. Temu zespołowi podopieczni trenera Vitala Heynena od początku nie pozostawili złudzeń i w żadnej z trzech odsłon nie pozwolili rywalom osiągnąć granicy dwudziestu zdobytych punktów, a z kolei przebieg tego pojedynku przypomnisz sobie TUTAJ. Przyznam się, że mecze śledziłam bardziej wybiórczo, z powodu braku czasu, ale myślę, że najważniejsze wydarzyło się przed turniejem w Krakowie. Selekcjoner na początku ubiegłego tygodnia dokonał ostatecznej selekcji i skreślił Jakuba Kochanowskiego i Bartosza Bednorza. Wiadomo, ktoś odpaść musiał, a czy wybór był dobry, czy nie, przekonamy się już niebawem. Osobiście jednak przyznam, że taka decyzja mnie zaskoczyła, bo Bartosz Bednorz po występach w Chicago udowodnił też w meczach towarzyskich z kadrą Holandii, że jest w dobrej dyspozycji. Trener jednak wie najlepiej, przynajmniej ja w to wierzę, i w tej decyzji musi być pewna racja, o której, mam nadzieję, przekonamy się już w najbliższy weekend w Gdańsku.

 

Pozostając przy Memoriale Huberta Jerzego Wagnera, zwycięzcami tej imprezy zostali Brazylijczycy, którzy oprócz zwycięstwa z reprezentacją Polski, zapisali na swoim koncie także wygraną z Finami oraz kadrą Serbii. Polacy z dwoma zwycięstwami zajęli drugą lokatę, zaś na trzeciej pozycji coroczny prestiżowy turniej zakończyli Serbowie, którzy w piątek pokonali reprezentację Finlandii. Teraz po ostatnim sprawdzianie czas na moment prawdy. Może gra biało-czerwonych w Krakowie pozostawiała jeszcze trochę do życzenia, ale przecież „wybuch” formy ma być na konkretne trzy dni. Nie na jeden, ale na trzy, bo ze Słoweńcami Polacy też już przegrywali na ważnych imprezach.

 

Karuzela transferowa

 

Powoli ta karuzela przestaje być taką typową karuzelą, bo większość klubów już zakończyła zbrojenia, a niebawem te zespoły wystartują z przygotowaniami do nowego sezonu. W minionym tygodniu wieści o nowym graczu dotarły do nas z Zawiercia. Nowym siatkarzem Aluronu Virtu CMC Zawiercie został Pieter Verhees. Belgijski środkowy ostatni sezon spędził w drużynie Consar Rawenna, zaś z ligą włoską związany był od sezonu 2012/2013. Z zespołem z Zawiercia podpisał roczny kontrakt i przez najbliższe miesiące będzie z nim walczył o jak najwyższe cele, zaś więcej na temat tego transferu pisaliśmy TUTAJ.

 

Również władze Cerradu Czarnych Radom nie ustają w pracy nad wzmacnianie drużyny. Nowym graczem piątej ekipy minionego sezonu PlusLigi został Alen Šket, o czym pisaliśmy TUTAJ. Atakujący jest trzecim Słoweńcem w radomskim zespole, obok Alena Pajenka i Dejana Vinčića. Ostatni sezon spędził w tureckim Halkbanku Ankara, z którym w 2018 roku wywalczył Superpuchar Turcji.

 

Nadszedł zatem sierpień i czas wielkiego grania. Odliczamy dni do turnieju w gdańskiej Ergo Arenie, a zatem nie pozostało już nic innego, jak trzymać kciuki i wspierać siatkarzy w walce o wyjazd do Tokio. W niedzielę wieczorem wszystko będzie już wiadomo.

 

Do następnego 😉