Wojciech Żaliński przenosi się z Radomia do Olsztyna

Indykpol AZS Olsztyn sezon 2018/2019 zakończył na dziesiątym miejscu, a włodarze klubu zakończyli już budowę zespołu na następną edycję PlusLigi, by poprawić ten rezultat. Ostatnim siatkarzem, który zdecydował się na grę w Olsztynie od kolejnych rozgrywek jest Wojciech Żaliński i podpisał z zespołem dwuletnią umowę. 

 

Czas na zamiany

 

Wojciech Żaliński w Radomiu pojawił się w 2005 roku i wywalczył z ówczesnym Jadarem Radom awans do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Z czasem przyjmujący stał się podstawowym zawodnikiem radomskiego zespołu, lecz w 2010 roku zdecydował się na zmianę zespołu. Po pięciu latach spędzonych w Radomiu wybór Wojciecha Żalińskiego padł na AZS Politechnikę Warszawską. W sezonie 2010/2011 przyjmujący na parkiecie najczęściej pojawiał się na krótkie zmiany, lecz w kolejnych rozgrywkach miał znacznie więcej szans na grę. W poszukiwaniu większej możliwości gry Wojciech Żaliński w 2012 roku związał się umową z Lotosem Trefl Gdańsk, gdzie spędził dwa lata. W 2014 roku, po czteroletniej przerwie, zdecydował się na powrót do Radomia. W zespole Cerradu Czarnych Radom przyjmujący szybko stał się pierwszoplanową postacią i niejednokrotnie brał na swoje barki ciężar gry. W ostatnim sezonie radomianie byli jedną z niespodzianek, bowiem po fazie zasadniczej znaleźli się w szóstce. Nie bez znaczenia w decydujących meczach była postawa Wojciecha Żalińskiego, który po zakończeniu sezonu zdecydował się na zmianę drużyny. Przyjmujący, ku uciesze wielu kibiców pozostanie w Polsce, a od sezonu 2019/2020 będzie bronił barw, dziesiątej drużyny PlusLigi, Indykpolu AZS-u Olsztyn. Umowa została podpisana na dwa lata. W lutym otrzymałem telefon od Prezesa Tomasza Jankowskiego. Na początku nie byłem zdecydowany, gdyż miałem inne plany, lecz Prezes był bardzo zdeterminowany i nalegał, abym wybrał Indykpol AZS Olsztyn. Prezes Jankowski dał mi się poczuć potrzebny tej drużynie. Po niedługim czasie doszliśmy więc do porozumienia” – mówi o swoim transferze Wojciech Żaliński.

 

 

Oczekiwania były wyższe

 

Sezon 2017/2018 Indykpol AZS Olsztyn zakończył na czwartym miejscu co spowodowało, że do rozgrywek 2018/2019 zespół przystępował z dużymi ambicjami. Jednak pomimo starań olsztynianie spisywali się poniżej oczekiwań, a w wypracowaniu dobrego wyniku z pewnością nie pomogła zmiana trenera, gdzie Roberto Santilliego zastąpił Michał Mieszko Gogol. Fazę zasadniczą olsztynianie zakończyli na dziewiątym miejscu, w play-offach ulegli zawodnikom Trefla Gdańsk i ostatecznie zakończyli sezon na dziesiątej pozycji. Celem na nadchodzące rozgrywki będzie osiągnięcie lepszego rezultatu w czym pomóc ma przebudowa składu. „W tegorocznym okresie transferowym bardzo trudno było pozyskać Polaka, na pozycji przyjmującego. Ma to bardzo duże znaczenie, jeśli chodzi o limit obcokrajowców. Myślę, że razem z Mateuszem Miką i Robbertem Andringą, będą tworzyć trójkę bardzo klasowych przyjmujących. Jestem przekonany, że Wojtek pomoże nam w realizacji celu, jakim jest awans do fazy play-off, a mam nadzieję, że i o coś więcej” – powiedział prezes klubu. W zespole za rozegranie będą odpowiedzialni Paweł Woicki i Tomasz Kowalski. Na przyjęciu kibice zobaczą Mateusza Mikę, Robberta Andringę, Wojciecha Żalińskiego i Dawida Sokołowskiego, który uzupełnił plusligowy skład. Za atak Indykpolu AZS-u Olsztyn nadal będzie odpowiadał Jan Hadrava, do którego dołączył Remigiusz Kapica, na środku natomiast wystąpią Paweł Pietraszko, Taylor Averill i Mateusz Poręba. Na libero pozostali Michał Żurek i Jakub Zabłocki.

 

 

Więcej informacji dotyczących transferów znajdziecie TUTAJ!

 

 

 

Źródło: indykpolazs.pl/opracowanie własne