Na inaugurację zmagań w Lidze Narodów reprezentacja Polski pokonała w katowickim Spodku kadrę Australii. Biało-czerwoni w pierwszym secie zwyciężyli z wyraźną przewagą, ale w drugiej partii goście postawili im zdecydowanie większy opór i wyrównali stan meczu. Kolejne dwie odsłony ponownie zapisali na swoim koncie Polacy, zgarniając tym samym komplet punktów do tabeli.
Spotkanie w Katowicach zainaugurował Dawid Konarski uderzeniem po prostej (1:0), lecz szybką odpowiedź posłali Australijczycy w postaci ataku Lincolna Williamsa ze skrzydła (1:1). Dwie skuteczne akcje wykonane przez Artura Szalpuka poskutkowały objęciem prowadzenia dwoma punktami (3:1). Po chwili jednak piłka przetoczyła się po taśmie po zagrywce Lincolna Williamsa i wpadła w plac gry gospodarzy, doprowadzając do remisu (4:4). Obicie dłoni blokujących przez Tomasza Fornala wysunięciem się na prowadzenie Błąd gości w ataku zapisał ósmy punkt na koncie Polaków i to oni z wyraźną przewagą prowadzili na pierwszej przerwie technicznej (8:4). Tuż po powrocie na plac gry Lincoln Williams uderzył piłką w antenkę (4:9), co nie spodobało się selekcjonerowi reprezentacji Australii i momentalnie zareagował on na to czasem. Dzięki doskonałej dyspozycji Mateusza Bieńka oraz punktowemu blokowi reprezentacja Polski utrzymywała się na prowadzeniu, a po asie serwisowym posłanym przez Tomasza Fornala (16:6) zespoły udały się na drugą przerwę techniczną, na którą ze sporą zaliczką zeszli Polacy. Mark Lebedew po spektakularnym zagraniu Dawida Konarskiego (19:8) sięgnął po drugi czas dla swojej drużyny. Na niewiele się to jednak zdało, bowiem Australijczycy nie byli w stanie dogonić rozpędzonych gospodarzy. Biało-czerwoni nie wypuścili z rąk wysokiego prowadzenia i po solidnym ataku Bartłomieja Bołądzia z prawego skrzydła (25:15) zamknęli inauguracyjną partię meczu.
Druga odsłona meczu otwarta została przez autowy serwis Tomasza Fornala, który tym samym podarował pierwsze „oczko” Australijczykom (0:1), lecz już w kolejnej akcji Polacy zatrzymali ich blokiem i zapisali pierwszy punkt na swoim koncie (1:1). Dwa błędy własne spowodowały, iż na prowadzenie wysunęli się dwoma punktami podopieczni Marka Lebedewa (3:1). Nie trwało to jednak długo, bowiem Dawid Konarski zapunktował zza pola serwisowego, co poskutkowało objęciem prowadzenia przez zawodników Vitala Heynena (4:3). Po zatrzymaniu Tomasza Fornala (5:7) przez blok gości selekcjoner reprezentacji Polski poprosił o czas dla swojego zespołu. Słowa trenera niemalże od razu zaowocowały zniwelowaniem strat (7:7), lecz to Australia po udanej akcji zeszła na przerwę techniczną jako zespół prowadzący (8:7). Po powrocie na boisko Australia oddalała się na dystans jednego lub dwóch „oczek”, a polscy siatkarze starali się zniwelować straty. Max Staples obił palce Bartłomieja Bołądzia w bloku, zapewniając prowadzenia na drugiej przerwie technicznej Australii (16:15). Przy stanie 16:18 dla rywala na parkiecie pojawił się Aleksander Śliwka w miejsce Tomasza Fornala, który chwilę wcześniej nie spisał się w ataku. Po błędzie własnych gości na tablicy wynikowej pojawił się remis (18:18) i od tego momentu obydwa zespoły zanotowały wyrównany fragment gry. Dawid Konarski niezaprzeczalnie pełnił rolę lidera reprezentacji Polski w elemencie ataku, a po przeciwnej stronie siatki w decydujących momentach nie zawiódł Beau Graham. Po odgwizdaniu przez sędziego rzuconej piłki Aleksandrowi Śliwce podopieczni Marka Lebedewa zyskała piłkę setową (24:23). Atak Mateusza Bieńka jednak przedłużył szanse Polaków w tym secie (24:24). Aleksander Śliwka nie zdołał podbić w obronie trudnej piłki i to przyjezdni triumfowali w drugim secie po walce na przewagi (26:24).
Trzeci set zapoczątkowany został od solidnego uderzenia Mateusza Bieńka ze środka (1:0), ale stracone „oczko” natychmiast odrobili przeciwnicy dzięki zepsutej zagrywce środkowego z Polski (1:1). Artur Szalpuk po przekątnej ulokował piłkę w boisku (3:1), uzyskując komfort bezpieczeństwa dla reprezentacji Polski. Trent O’dea zanotował asa serwisowego, który przyczynił się do równowagi (3:3). Od tego momentu zespoły przystąpiły do wyrównanej, zaciętej gry punkt za punkt. Dopiero blok punktowy Dawida Konarskiego (8:6), który przypieczętował prowadzenie Polski na pierwszej przerwie technicznej przerwał wymianę ciosów obu ekip. Po powrocie na boisko wyraźnie dominowali biało-czerwoni dzięki błędom własnym rywala (12:8). Na parkiecie Bartosz Kwolek zastąpił Artura Szalpuka. Widowiskowy atak Jakuba Kochanowskiego ze środka powiększył dorobek punktowy reprezentacji Polski do pięciu „oczek” przewagi (16:11) na drugiej przerwie technicznej. Po długim czasie do walki poderwali się podopieczni Marka Lebedwa, zmniejszając przewagę punktową do trzech „oczek” po asie serwisowym Maxa Staplesa (18:21). W końcowej fazie seta ponownie na parkiecie pojawili się Grzegorz Łomacz i Bartłomiej Bołądź w miejsce Fabiana Drzyzgi i Dawida Konarskiego. Jakub Kochanowski trafił ze środka i zyskał tym samym piłkę setową dla Biało-Czerwonych (24:20). Ich dobra postawa zwieńczona została po przez wygranie trzeciego seta po punktowym zagraniu Mateusza Bieńka (25:21).
Czwarta partia otwarta została od punktowego bloku podopiecznych Vitala Heynena (1:0). Pierwsze „oczko” dla Australii padło po niecelnej zagrywce Fabiana Drzyzgi (1:1). Dwa skuteczne ataki Mateusza Bieńka, jedna udana akcja Dawida Konarskiego oraz błąd przekroczenia linii przez Lincolna Williamsa zaowocowały pewnym prowadzeniem gospodarzy (5:2). Wspominany wyżej Australijczyk przedarł się na prawej stronie (4:6), a pomyłka Dawida Konarskiego (5:6) spowodowała zmniejszenie strat gości do jednego „oczka”. Atakujący reprezentacji Polski jednak huknął po skosie z prawego skrzydła i zapewnił prowadzenie Polakom na pierwszej przerwie technicznej (8:6). Po widowiskowej kiwce Aleksandra Śliwki w czwarty metr boiska (12:8) czasem zareagował Mark Lebedew. Nie przyniosło to jednak oczekiwanych efektów. Dawid Konarski oraz Jakub Kochanowski czujnie zachowali się w bloku i powiększyli dorobek punktowy Polaków do pięciu punktów przewagi (14:9). Huknął zza pola serwisowego Dawid Konarski, wyprowadzając Polaków na sześciopunktowe prowadzenia na drugim czasie technicznym (16:10). Po wyprowadzeniu piłki po palcach Australijczyków przez Bartłomieja Bołądzia (20:12) z przerwy jeszcze korzysta szkoleniowiec Australii. Ponownie jednak na nic zdała się interwencja trenera. Bartłomiej Bołądź skorzystał z przechodzącej (24:14) i zapewnił piłkę meczową dla biało-czerwonych. Chwilę później Mateusz Bieniek powstrzymał Lincolna Williamsa atakującego z sytuacyjnej piłki blokiem (25:14) i zapisał tym samym pierwsze zwycięstwo w Lidze Narodów na koncie Polaków.
Polska – Australia 3:1 (25:15, 24:26, 25:21, 25:14)
Składy drużyn:
Polska: Piotr Nowakowski, Dawid Konarski, Artur Szalpuk, Fabian Drzyzga, Mateusz Bieniek, Tomasz Fornal, Paweł Zatorski (libero) oraz Bartłomiej Bołądź, Grzegorz Łomacz, Aleksander Śliwka, Bartosz Kwolek, Jakub Kochanowski,
Australia: Beau Graham, Harrison Peacock, Trend O’dea, Samuel Walker, Luke Smith, Lincoln Alexander Williams, Luke Perry (libero) oraz Max Staples, James Weir, Atshdeep Dosanjh, Curtis Jeffrey Arthur Stockton, Jordan Richards, Elliott Viles (libero)
Źródło: Informacja własna