Piotr Gacek: „Chcemy reprezentować naszą ligę w europejskich pucharach”

ONICO Warszawa po czterech setach pokonało GKS Katowice podczas środowego spotkania w katowickim Spodku. Stołeczni siatkarze nie zamierzają jednak poprzestać na walce o najwyższe cele w PlusLidze, a w kolejnych sezonach chcą podbijać europejskie parkiety, o czym w rozmowie z naszym portalem mów prezes Piotr Gacek.

 

Czas Siatkówki: Dzisiejsze zwycięstwo i potwierdzenie pozycji wicelidera w tabeli to dobry prognostyk na końcówkę rundy zasadniczej?

 

Piotr Gacek: Drugie miejsce cieszyłoby niejedną drużynę, która chce walczyć o play-offy i medale. Wydaje mi, że w tym meczu pokazaliśmy kawał dobrej siatkówki, a warto przypomnieć, że klub z Katowic to nie jest zespół, do którego się przyjeżdża i dolicza trzy punkty. Tutaj naprawdę trzeba dobrze zagrać, żeby odnieść zwycięstwo i tak też było dzisiaj. Zespół z Katowic popełniał troszkę więcej błędów niż zwykle, zaś nasza dobra gra spowodowała ten wynik końcowy. Cieszymy się, bo to są punkty wywalczone na trudnym terenie, jeszcze w mekce polskiej siatkówki. Było bardzo miło i sympatycznie – szczególnie reprezentanci, którzy mieli okazję tu grać – wracają do tej hali, do tego miejsca.

 

 

„Żeby z drużyny ONICO, nie tylko warszawiacy byli dumni”. Może pan rozwinąć tą myśl?

 

Chodzi o to, żeby w pierwszej kolejności osiągnąć dobry wynik w tym sezonie, wtedy możemy mówić o rozwoju klubu w kolejnych latach. Nie ukrywam, że my chcemy przede wszystkim bardzo mocno rozpowszechnić siatkówkę jako wspaniałą dyscyplinę wśród warszawiaków, ale to nie oznacza, że nie chcemy cieszyć oczu kibiców w całej Polsce. Nikt nie ukrywa tego, że siatkówka jest dyscypliną, która wzbudza emocje nawet poza granicami miast w których się gra i wielokrotnie przez wiele lat, nawet mając przyjemność przez wiele lat grać w Skrze Bełchatów mieliśmy kibiców – i podejrzewam Skra ma nadal, kibiców w całej Polsce. Do tego grona można dopisać Resovię, Zaksę, Trefl Gdańsk i powoli wpisujemy się też w takie środowisko siatkarskie, które cieszy oko kibiców nie tylko z Warszawy. To jest bardzo fajne, to jest dobre, miłe i to jest to o co nam chodzi, aby ta siatkówka była mocna w Warszawie ale, żebyśmy w przyszłości reprezentowali też szersze grono kibiców, chociażby w pucharach europejskich.

 

 

Mówiąc takie słowa, zapewne ma pan już w głowie personalnie niektóre osoby i rzeczy poukładane. Coś możemy już dziś zdradzić?

 

Myślę, że nie jest to czas ani miejsce na to, żeby takie rzeczy zdradzić. Ja mam w głowie bardzo wiele rzeczy i pomysłów. Mamy jasno postawione cele i wydaje mi się, że tutaj osiągnięcie dobrego wyniku jest podstawą do tego, aby kolejne sezony dla Warszawy były równie emocjonujące i nie będę ukrywał, że jako ONICO Warszawa chcemy reprezentować naszą ligę w europejskich pucharach.

 

 

Jak to było z kartką znalezioną za wycieraczką Pana samochodu?

 

Znalazłem dziś rano kartkę z gratulacjami za wygrany 3:0 mecz z Radomiem i życzenia powodzenia w kolejnych spotkaniach. Kartkę podpisał sąsiad z garażu, gdzie parkuję samochód. To był dla mnie sygnał, który daje bodziec do działania. To pokazuje, że działania które są prowadzone od jakiegoś czasu, sportowe i marketingowe powodują to, że rano schodząc do auta zauważyłem tę kartkę. Przyznam szczerze, że to co było tam napisane to ostatnia myśl, jaka by mi przyszła do głowy. Bardziej myślałem, że krzywo zaparkowałem albo ktoś bardziej chciał być wyrazicielem innych emocji. Bardzo miło się zaskoczyłem i jestem zdumiony takim wyrazem sympatii dla drużyny od sąsiada z garażu, którego już teraz oficjalnie zapraszam na mecz ONICO Warszawa.

 

 

Na koniec pół żartem, pół serio. Dzwonił już może Prezes Ignaczak z prośbą o jakąś radę w roli Prezesa Klubu?

 

Ja bardzo często rozmawiam z Krzyśkiem na bardzo wiele tematów i na pewno wymieniamy pewne spostrzeżenia. Ja przynajmniej mogę powiedzieć za siebie, że nie jestem alfą i omegą, popełniam też pewnie jakieś błędy z których jednak staram się wyciągać wnioski. Nie uważam, abym zjadł wszystkie rozumy i uważał się za fantastycznego pana prezesa. Staram się budować tę drużynę, aby robić sukcesywnie kroki do przodu, bo to jest bardzo ważne. O tym rozmawiamy nie tylko z Krzyśkiem Ignaczakiem, bo rozmawiamy z wieloma innymi prezesami. Przed tym meczem również miałem bardzo fajną i owocną rozmowę z prezesem GKS-u Katowice, Marcinem Janickim. Polska Liga Siatkówki to jest nasze wspólne dobro i powinniśmy oczywiście – pomimo rywalizacji na boisku naszych drużyn – strać się aby siatkówka była mocna, mocniejsza i aby była postrzegana w Europie jako jedna z najsilniejszych.

 

 

Do waszego grona nijako dołączył ostatnio Paweł Zagumny.

 

Jasne, ale wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że jest to ogromna odpowiedzialność. Nie jest to tak, że pograliśmy parę lat w siatkówkę, ktoś nam otworzył drzwi i powiedział: „dobra chodźcie i będziecie teraz prezesami”. Ja mówię oczywiście za siebie, ale ja przynajmniej będę starał się iść do przodu i analizować wszystko to, co się zrobiło, aby w kolejnych ruchach i decyzjach być jeszcze lepszym.

 

 

 

Z Piotrem Gackiem rozmawiał Marcin Wypych