Siatkarze ONICO Warszawa zrewanżowali się radomianom za porażkę w czwartej kolejce PlusLigi. Gospodarze pokonali Cerrad Czarnych, dopisując do tabeli komplet punktów. „Chcieliśmy wygrać w trzech setach, ale też wiedzieliśmy, że Radom to mocna drużyna” – powiedział w rozmowie z Czasem Siatkówki Bartosz Kwolek.
Wiara w siebie i chęć zwycięstwa
Siatkarze ONICO Warszawa nie pozostawili złudzeń siatkarzom Cerradu Czarnych Radom. W warszawskim Torwarze wygrali po trzech setach, choć początek meczu nie należał do najłatwiejszych. „Wydaje mi się, że pierwszy set był kluczowy. My trochę podbudowaliśmy się na duchu po tych ostatnich przegranych meczach i poczuliśmy, że możemy wygrywać, a Radom troszeczkę zgasł i wydaję mi się, że ten pierwszy set był na pewno bardzo ważny w całym rozrachunku” – mówił po meczu Bartosz Kwolek, wyjaśniając przyczynę takiego stanu rzeczy: „Myślę, że po prostu troszeczkę w głowach się nam ułożyło. W ostatnich meczach nasza postawa nie wyglądała tak, jak tego oczekiwaliśmy. Dobrze, że dzisiaj zagraliśmy, wygraliśmy i mam nadzieję, że teraz będziemy grać coraz lepiej”. Bartosz Kwolek, obok Bartosza Kurka, był najlepiej punktującym graczem w swoim zespole. Zdobył 13 punktów w jednego asa serwisowego. Atakował ze skutecznością 60%, kończąc 12 na 20 posłanych do niego piłek, a do tego dołożył grę w przyjęciu na poziomie 35% (15% przyjęcia perfekcyjnego).
O przebiegu meczu w Warszawie przeczytasz TUTAJ
Szybkie zwycięstwo
Pozycja obu drużyn w tabeli PlusLigi, a także osiągane przez nie rezultaty przed meczem zapowiadały duże emocje. Takich oczekiwań nie ukrywał Bartosz Kwolek: „Chcieliśmy na pewno wygrać w trzech setach, ale też wiedzieliśmy, że Radom to mocna drużyna, i że to wcale nie będzie łatwy mecz”. Gospodarze pojedynku poza pierwszym setem, w którym rywale postawili im opór, nie mieli problemów z pokonaniem radomian.
Walka o jak najlepszy rezultat
Po szesnastu meczach siatkarze ONICO Warszawa nadal zajmują pozycję wicelidera tabeli z liczbą trzydziestu pięciu punktów. Celem warszawskiego zespołu jest zatem utrzymanie wysokiej pozycji, ale jak podkreślił Bartosz Kwolek, najważniejszy będzie dla zespołu sam awans do fazy play-off: „Dalej walczymy o to, żeby być jak najwyżej w tabeli. Jeżeli jeszcze mamy jakieś tam szanse to chcemy być pierwsi, więc walczymy cały czas o zwycięstwo. Zobaczymy jednak co przyniesie los, ale na pewno bycie w pierwszej dwójce ułatwiłoby nam sytuację. Nie ukrywam, że to na pewno jest duży plus, bo jest troszeczkę więcej czasu na przygotowania, ale jeżeli nie zajmiemy którego z dwóch pierwszych miejsc, ale będziemy w szóstce, to też będziemy się cieszyć”.
Zdrowie opanowane
Podczas turnieju Pucharu Polski kibice mogli zadrżeć. Bartosz Kwolek doznał urazu, który okazał się na szczęście niegroźny. Trzeba przypomnieć, że przyjmujący na początku roku zmagał się z urazem, który wykluczył go z gry w meczu z Asseco Resovią Rzeszów, więc sytuacja z Wrocławia mogła zaniepokoić fanów. „Już wszystko jest dobrze. To są takie urazy zmęczeniowe bardziej, niż jakieś ucieknięcie nogi. Taki jest sport, takie jest życie” – zakończył.
Z Bartoszem Kwolkiem rozmawiała Marta Chlebicka