Brazylijczycy nieudanie rozpoczęli spotkanie z reprezentacją Rosji, ale po przegranej w pierwszych dwóch setach zdołali poprawić swoją grę i doprowadzić do tie-breaka, gdzie pokonali rywali. Dzięki tej wygranej gracze z Ameryki Południowej wykonali pierwszy krok w stronę półfinałów mistrzostw świata.
Najważniejszy był zespół
Brazylijczycy nieudanie zaczęli mecz z reprezentacją Rosji, bo chociaż w początkowej fazie pierwszych dwóch setów prowadzili z nimi wyrównaną walkę, to końcówki należały do Rosjan. Wszystko zmieniło się w trzeciej partii, kiedy brazylijska drużyna odnalazła swój rytm gry i zaczęła przejmować kontrolę nad przebiegiem starcia, doprowadzając do tie-breaka i kończąc go na swoją korzyść. „Zadecydowała praca zespołowa, ponieważ od początku tego spotkania czułem, że je kontrolujemy, nawet kiedy przegrywaliśmy 0:2. Rosjanie nie zagrywali tak mocno, jak się do tego przyzwyczailiśmy, ich przyjęcie też nie było rewelacyjne, a nam grało się bardzo dobrze” – powiedział po meczu z Rosjanami Felipe Fonteles. Zdaniem przyjmującego bardzo duże znaczenie miało wykorzystanie całego zespołu i wprowadzanie zmian w momentach przestoju, co pomogło obronić wynik i pokonać Rosjan. Kluczowa była również zmiana na rozegraniu, gdzie w miejsce Bruno pojawił się William. „Bardzo ważne było to, że gry któryś z naszych przyjmujących nie radził sobie z zagrywkami, to wchodził inny i utrzymywał piłkę w grze. To była doskonała praca zespołowa. Nie ma znaczenia, czy to było 2:0, 3:0, bo to mistrzostwa świata i możesz stracić seta, ale musisz wygrać mecz” – dodał Fonteles.
Zobacz galerię z meczu Rosja – Brazylia
Mały krok
Wygrana nad Rosjanami przybliżyła reprezentację Brazylii do awansu do półfinału, na razie jednak podopieczni trenera Renana Dal Zotto nie mogą być go pewni i potrzebują kolejnego zwycięstwa. Możliwa jest jednak sytuacja, że Rosjanie już dzisiaj pożegnają się z turniejem, ponieważ jeśli przegrają z Amerykanami, to będą mieć na koncie dwie porażki, co oznacza automatyczny awans Brazylijczyków. Reprezentanci Brazylii patrzą jednak wyłącznie na swoją grę i liczą na koleją wygraną. „To wspaniały krok i nie uważam tak dlatego, że wygraliśmy, ale ponieważ byliśmy w stanie doprowadzić do wyniku 2:2 z zespołem bardzo silnym fizycznie. To ważny krok, ale na razie wygraliśmy tylko jeden mecz i czeka nas kolejny” – zakończył Felipe Fonteles.
Źródło: informacja własna