Klub ONICO Warszawa po raz kolejny przeszedł duże zmiany kadrowe. Warszawianie oficjalnie zamknęli skład drużyny, w której w najbliższym sezonie zagra piętnastu graczy. „Uwzględniając to, co wydarzyło się w poprzednim sezonie, zdecydowaliśmy, że w tym roku zakontraktujemy dwóch zawodników więcej” – mówił Piotr Gacek.
Szczęśliwa „piętnastka”?
Zespół ONICO Warszawa oficjalnie może powiedzieć, że zakończył budowanie składu drużyny na nadchodzące rozgrywki PlusLigi. Włodarze warszawskiej drużyny podjęli decyzję o zakontraktowaniu piętnastu siatkarzy, którzy w sezonie 2018/2019 będą walczyć o najwyższe ligowe cele. Liczba graczy jest nieco niecodzienna, ale taka decyzja ma swoje uzasadnienie w oparciu o minione rozgrywki, kiedy kontuzje bardzo okroiły skład mogący walczyć w kluczowej części sezonu. „W tamtym sezonie największy problem sprawiły nam problemy zdrowotne. Niestety, jest to nieodzowny element zawodowego sportu, dlatego w tym sezonie chcemy się dodatkowo zabezpieczyć. Nie chcemy kolejnych niemiłych niespodzianek, które mogłyby negatywnie wpłynąć na końcowy wynik sportowy. Mamy jednak nadzieję, że nasza piętnastka w pełnym zdrowiu rozegra cały sezon” – wyjaśniał prezes oraz dyrektor sportowy ONICO Warszawa, Piotr Gacek.
Trzech do ataku
Jedną z nowości jest liczba graczy na pozycji atakującego. Przypomnijmy, że z ubiegłego sezonu w zespole pozostał Sharone Vernon-Evans, który miał ważny kontrakt, a w miejsce Nikoli Gjorgieva, który zdecydował się na powrót do ligi japońskiej, zespół pozyskał Rafaela Araujo, o czym przeczytacie TUTAJ. W poprzednim sezonie uraz wykluczył z gry w najważniejszym momencie Sharone Verona-Evansa, w związku z czym warszawianie musieli grać z jednym zawodnikiem na tej pozycji. Kanadyjczyk jednak wznowił już treningi i wszystko jest na dobrej drodze w związku z powrotem do formy, o czym pisaliśmy TUTAJ. Włodarze warszawskiej drużyny postanowili jednak zakontraktować jeszcze jednego gracza na tę pozycję, którym jest Argentyńczyk Bruno Romanutti. „Chcieliśmy zabezpieczyć się na wypadek ewentualnych problemów zdrowotnych Sharone’a, ponieważ nie wyobrażamy sobie, aby w tym sezonie na tej pozycji ponownie musiał występować tylko jeden zawodnik. Widzimy jednak, że wszystko idzie w dobrym kierunku” – wyjaśnił Piotr Gacek. Jednocześnie prezes klubu podkreślił gotowość argentyńskiego atakującego do walki o miejsce w składzie. To wyzwoli jego zdaniem rywalizację, która będzie jak najbardziej pomocna: „Każda sportowa rywalizacja może tylko pomóc drużynie w podnoszeniu poziomu sportowego, zarówno na treningach, jak i w czasie meczów”.
Trzon nieznany
Z poprzedniego sezonu w zespole pozostało siedmiu zawodników: Andrzej Wrona, Damian Wojtaszek, Antoine Brizard, Bartosz Kwolek, Sharone Vernon-Evans, Jan Nowakowski oraz Jakub Kowalczyk. Według Piotra Gacka nie można jednak mówić o ścisłym trzonie drużyny, w oparciu o graczy pozostałych w zespole, gdyż wyselekcjonowaniem go zajmie się trener, a wszystko okaże się w trakcie meczów: „W siatkówce trudno jest rotować składem w każdym meczu i ten trzon zespołu tworzy się, poniekąd, samoistnie. W siatkarskiej drużynie istotny jest jednak każdy zawodnik. Nawet jeżeli ktoś w danym meczu nie dostaje okazji do zaprezentowania się na boisku, to jednak nadal odpowiedzialny jest za tworzenie atmosfery w drużynie. Najważniejsze jest to, aby siatkarze wzajemnie się nakręcali i dzięki temu podnosili swoje umiejętności. Na razie trzon drużyny stanowi dla mnie cała piętnastka”.
Sezon kadrowy wystawia oceny?
W drużynie z Warszawy zagrają reprezentanci swoich krajów, których można było obserwować już podczas rozgrywek Siatkarskiej Ligi Narodów. W reprezentacji Polski ważną rolę odgrywa Bartosz Kwolek, który w minionym sezonie stanowił także bardzo ważne ogniwo warszawskiego zespołu. „Rozmawialiśmy o jego występach w Lidze Narodów i bardzo cieszy mnie to, że Bartek zdaje sobie sprawę, kiedy gra bardzo dobrze, a kiedy mógłby dać z siebie więcej” – podkreślił prezes i dyrektor sportowy klubu. Już we wspomnianych rozgrywkach bowiem młody przyjmujący w dobrym stylu prezentował swoje umiejętności, ale cały czas wykazuje chęć rozwoju i doskonalenia swojej gry. „Czasem zdarzają się zawodnicy, którzy są bezkrytyczni wobec siebie i przez to nie są w stanie się rozwijać. Każdy mecz reprezentacji to również dużo większa presja niż podczas meczów ligowych. Dzięki temu Bartek może poznawać siebie jako zawodnika – jak reaguje na sukcesy i porażki, co może poskutkować dużym krokiem mentalnym” – dodał Gacek.
W reprezentacji Francji, która zagrała w finale tegorocznej Ligi Narodów, warszawianie mają swojego przedstawiciela na pozycji rozgrywającego. Antoine Brizard miał w tych rozgrywkach wiele okazji, aby zaprezentować na boisku swoje umiejętności i pomóc zespołowi. Ze swoich zadań, w oczach Piotra Gacka, wywiązywał się satysfakcjonująco: „Konkurowanie z Benem Toniuttim nie jest łatwe, ale uważam, że on i Antoine (Antoine Brizard – przyp.red.) znakomicie się uzupełniają. Na tym właśnie polega drużyna – w momentach, kiedy gra nie układa się po naszej myśli, na boisku pojawia się inny zawodnik, który potrafi odmienić losy meczu albo po prostu wesprzeć kolegów. Uważam, że tegoroczne doświadczenie w sezonie reprezentacyjnym przyniesie wymierny efekt w sezonie klubowym”.
Również w reprezentacji Kanady warszawianie mogą obserwować poczynania swojego nowego kolegi z boiska, Grahama Vigrassa. Podczas Ligi Narodów siatkarz zaprezentował się z bardzo dobrej strony, co nie umknęło uwadze Piotra Gacka: „Nasz nowy środkowy udowodnił, że jest już doświadczonym zawodnikiem. Jest groźny w ataku, bloku, a także w polu zagrywki, co zawsze jest bardzo cenną umiejętnością. Myślę więc, że będzie dużym wzmocnieniem w naszej ekipie”.
Do zdrowia powraca także kolejne ważne ogniwo zespołu z Warszawy. Damian Wojtaszek po kontuzji, która na dłuższy czas wykluczyła go z gry, powrócił do treningów i został powołany na zgrupowanie reprezentacji Polski, które już 29 lipca rozpocznie się w Zakopanem, o czym pisaliśmy TUTAJ. „Mały (Damian Wojtaszek – przyp.red.) bardzo sumiennie pracował nad powrotem do formy i teraz mamy tego efekty. Po wielu konsultacjach z najlepszymi lekarzami sportowymi Damian dostał pozwolenie na powrót do pełnych treningów, co zaowocowało powołaniem na zgrupowanie w Zakopanem” – wyjaśnił wspominanym już Piotr Gacek.
Nowy sezon, nowe twarze
W zespole oprócz pozycji atakującego duże zmiany zaszły także na przyjęciu. Klub pozyskał trzech nowych zawodników, grających na tej pozycji, z których jeden, Mateusz Janikowski, został zakontraktowany jeszcze w trakcie minionych rozgrywek. Oprócz młodego przyjmującego do klubu dołączyli także Piotr Łukasik oraz Łukasz Wiese. „Piotrek Łukasik to wielki talent, który przy swoich niesamowitych warunkach może być jednym z najlepszych na swojej pozycji, co mam nadzieję pokaże w naszym zespole. Łukasz Wiese ma za sobą fajny sezon w lidze austriackiej i rozgrywkach europejskich, a trzeci z nowych przyjmujących, Mateusz Janikowski to bardzo młody zawodnik o wielkim potencjale” – ocenił nowych graczy prezes klubu. Czwartym przyjmującym jest wspomniany już wcześniej Bartosz Kwolek, który bez wątpienia będzie stanowił o sile drużyny, a doświadczenia zdobyte podczas gry w kadrze pomogą mu w tym.
Przygotować się i walczyć!
ONICO Warszawa już 20 sierpnia rozpocznie przygotowania do nadchodzącego sezonu. Głównym celem warszawskiej drużyny będzie przede wszystkim dobra gra na przestrzeni całego sezonu i awans do „szóstki”, która powalczy o najwyższe cele. W związku z tymi planami klub przechodził przebudowę, pozyskując ośmiu nowych graczy, którzy z pozostałą siódemką będą mieli za zadanie uzupełniać się i walczyć do ostatniej piłki. „Uważam, że nasza drużyna jest zbudowana bardzo rozsądnie zarówno pod względem sportowym, jak i charakterologicznym. Zbliżający się sezon będzie dla każdego z nowych zawodników sporą sportową szansą. ONICO Warszawa nie walczy o utrzymanie się w lidze, ale o wyższe cele” – ocenił Piotr Gacek. Każdy mecz będzie ważnym sprawdzianem dla nowej drużyny, a walka o najwyższe lokaty, patrząc na to, co dzieje się w okienkach transferowych innych drużyn, zapowiada się naprawdę emocjonująco, co podkreślił także prezes stołecznego klubu: „Z respektem i szacunkiem powinniśmy podchodzić do każdego rywala i każdego meczu, jednak nie ma mowy o jakimkolwiek strachu, bo to już na starcie skazuje na porażkę. ZAKSA, Skra, Resovia, Szczecin, Gdańsk, ONICO, Jastrzębie – klubów aspirujących do awansu do fazy play-off jest wiele, jednak awans to składowa wielu czynników, które występują w czasie kilku miesięcy. Grunt to dobra, równa postawa przez cały sezon”.
Źródło: http://www.onicowarszawa.pl/opracowanie własne