Reprezentanci Polski w swoim pierwszym meczu podczas Final Six Siatkarskiej Ligi Narodów musieli uznać wyższość Rosjan, którzy wygrali 3:1. Kolejnym rywalem biało-czerwonych będą Amerykanie. „Na pewno będzie to bardzo ciężki mecz, pewnie cięższy niż dzisiaj” – powiedział po spotkaniu z reprezentacją Rosji Grzegorz Łomacz.
Podopieczni trenera Vitala Heynena spotkania z Rosjanami nie rozpoczęli dobrze, ulegając im w premierowej odsłonie 18:25. W kolejnej partii Polacy walczyli, ale również musieli uznać wyższość rywali. Przełamanie nadeszło w trzecim secie, w którym biało-czerwoni przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Nie wystarczyło to jednak do odwrócenia losów rywalizacji, reprezentanci Polski ulegli bowiem Rosjanom 1:3. „Ciężko powiedzieć, jaki jeden element zadecydował o wygranie, ale Rosjanie dzisiaj bardzo dobrze zagrywali. Trochę źle weszliśmy w ten mecz, rosyjscy zawodnicy nam uciekli na dwa, trzy punkty i dlatego później mogli grać trochę luźniej. Zagrywka im wychodziła i dlatego budowali przewagę” – powiedział po spotkaniu rozgrywający reprezentacji Polski, Grzegorz Łomacz. Reprezentanci Polski mierzyli się z Rosjanami w pierwszej kolejce rundy interkontynentalnej i wówczas lepsi okazali się biało-czerwoni, którzy pokonali rywali w trzech setach, ale tym razem to siatkarze Sbornej zwyciężyli. „Przyjechali już w mocniejszym składzie, praktycznie pełnym i dzisiaj zagrali dużo lepiej niż w Krakowie” – ocenił przeciwników Łomacz.
W kolejnym spotkaniu rywalami biało-czerwonych będą Amerykanie, dla których to będzie pierwszy mecz na Final Six. Mimo iż Polacy nie będą faworytami tego starcia, to jednak nie zamierzają się poddać na starcie. „Na pewno będzie to bardzo ciężki mecz, pewnie cięższy niż dzisiaj, ale nie położymy się, będziemy walczyć i zobaczymy na ile to starczy. Każdy mecz to nowa historia i tak będziemy do tego podchodzili, żeby jutro jak najlepiej zagrać i zwyciężyć” – zaznaczył rozgrywający reprezentacji Polski.
Mimo iż Polacy mają za sobą długie i wyczerpujące podróże, to jednak nie narzekają i uważają, że są w dość dobrej dyspozycji. „Myślę, że jesteśmy w niezłej formie fizycznej, bo bardzo dobrze wytrzymaliśmy trudy wszystkich podróży, a wiadomo, że dało to trochę w kość, ale myślę, że jesteśmy całkiem nieźle przygotowani” – powiedział Łomacz.
Final Six Siatkarskiej Ligi Narodów odbywa się na stadionie we francuskim Lille. Grzegorz Łomacz podkreśla, że na tym obiekcie grało się dobrze: „Na Stadionie Narodowym było trochę inaczej, tutaj jest tylko pół tego boiska. Wszystko jest odseparowane. Grało się przyjemnie, ale nie było to jakieś wielkie wyzwanie. Było trochę trudniej niż na normalnej hali, ale nie było dramatu”.
Z Lille Izabela Piasecka