W pierwszym meczu turnieju w Australii reprezentacja Polski zmierzyła się z kadrą Argentyny. Argentyńczycy już w pierwszym secie postawili rywalom opór, ale w końcówce szalę zwycięstwa przechylili na swoją korzyść Polacy. W kolejnych partiach kontrolowali grę, ale w końcówce trzeciej odsłony do gry powrócili Argentyńczycy, ale ostatecznie skuteczniejsi byli Polacy.
Mecz rozpoczęli Argentyńczycy od zagrywki Maximiliano Cavany, a pierwszą akcję zakończył Jakub Kochanowski (1:0). Rywale natychmiast odrobili stratę, a w dalszej kolejności objęli dwupunktowe prowadzenie (4:2). Polacy nie tracili z nimi kontaktu i szybko odrobili straty (4:4), nawiązując walkę. Na pierwszej przerwie technicznej minimalnie prowadzili siatkarze z Argentyny (8:7), a po wznowieniu gry powiększali przewagę. Czteropunktowa przewaga argentyńskiej drużyny poskutkowała czasem na żądanie trenera Vitala Heynena (13:9). Po tej interwencji biało-czerwoni walczyli o odrabianie strat, ale Argentyńczycy nie pozwalali na zbyt bliski kontakt i to oni prowadzili także na drugiej przerwie technicznej (16:12). W decydującym fragmencie seta utrzymywali swoją przewagę. Wykorzystywali pomyłki Polaków, powiększając swój dorobek punktowy. W wyniku takiego obrotu spraw trener Vital Heynen wykorzystał drugą przerwę na żądanie (20:16). Jego podopieczni w końcówce zmniejszyli straty do dwóch „oczek”, a na to z kolei zareagował trener Julio Velasco (20:22). Biało-czerwoni złapali z nimi kontakt (22:23), a autowy atak Argentyńczyków doprowadził do remisu (23:23). To zmusiło szkoleniowca zespołu z Argentyny do wykorzystania drugiej przerwy na żądanie, ale ten nie zatrzymał rywali. Blok Macieja Muzaja i Mateusza Bieńka dał Polakom piłkę setową (24:23), ale obronił ją atak Tomasa Lopeza (24:24). Drugiego set-balla wykorzystał już Jakub Kochanowski, atakując ze środka (26:24).
Drugiego seta od dwupunktowego prowadzenia rozpoczęli Argentyńczycy (2:0). Biało-czerwoni dosyć szybko odrobili straty, wyrównując wynik (3:3). Jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną punktowy blok dał Polakom dwupunktowe prowadzenie (7:5), ale Argentyńczycy momentalnie odrobili straty (7:7). Na obowiązkowej pauzie w grze minimalnie prowadzili jednak biało-czerwoni (8:7), a po powrocie na boisko kibice w dalszym ciągu mogli obserwować wyrównaną walkę obu drużyn. Blok Mateusza Bieńka i Bartosza Kurka wyprowadził Polaków na dwupunktowe prowadzenie (12:10), ale w kolejnej akcji swój błąd naprawił Martin Ramos (11:12). Argentyńczycy wyrównali wynik (13:13), ale Polacy nie pozwolili im na objęcie prowadzenie. Na drugim czasie technicznym odzyskali dwupunktową przewagę po ataku Aleksandra Śliwki (16:14). Gracze argentyńskiej drużyny odrobili stracone punkty (16:16), ale ponowne dwupunktowe prowadzenie biało-czerwonych poskutkowało przerwą na żądanie trenera Julio Velasco (19:17). Błąd jego podopiecznych po powrocie na boisko szybko zmusił go do ponownej reakcji (20:17). Polacy nie wypuścili z rąk inicjatywy. Powiększali swój dorobek punktowy, zapisując na swoim koncie również drugą partię, a zakończył ją blok Mateusza Bieńka i Aleksandra Śliwki (25:20).
Trzecia partia została zainaugurowana wymianą punktów (1:1). Biało-czerwoni objęli dwupunktowe prowadzenie (3:1), ale Argentyńczycy nie tracili z nimi kontaktu, próbując wyrównać wynik. Komfort bezpieczeństwa spoczywał jednak po stronie Polaków. As serwisowy Mateusza Bieńka zmusił zaś do reakcji trenera Julio Velasco jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną (7:3). To jednak nie zdało się na nic, gdyż na obowiązkowej pauzie w grze wciąż prowadzili biało-czerwoni (8:4). W dalszej części seta kibice mogli obserwować dominację biało-czerwonych, którzy powiększali swój dorobek punktowy, wykorzystując słabszy moment gry rywali (13:6). W ich grę zaczęły się jednak wkradać błędy, które z kolei wykorzystali Argentyńczycy (10:13). To poskutkowało przerwą na żądanie trenera Vitala Heynena. Polacy nie pozwolili na odebranie sobie inicjatywy i prowadzili także na drugiej przerwie technicznej (16:12). W decydującym fragmencie trzeciej odsłony biało-czerwoni powiększali swój dorobek punktowy. W końcówce Argentyńczycy powrócili do walki, doprowadzając do remisu (22:22). Na taki obrót spraw zareagował trener Vital Heynen. Między zespołami trwała wyrównana walka, którą ostatecznie rozstrzygnęli na swoją korzyść Polacy, a ostatnią piłkę skończył Artur Szalpuk (29:27).
Polska – Argentyna 3:0 (26:24, 25:20, 29:27)
Składy drużyn:
Polska: Bartosz Kurek, Grzegorz Łomacz, Jakub Kochanowski, Bartosz Kwolek, Mateusz Bieniek, Bartosz Bednorz, Paweł Zatorski (libero) oraz Aleksander Śliwka, Maciej Muzaj, Marcin Janusz, Łukasz Kaczmarek, Artur Szalpuk
Argentyna: Maksimiliano Cavanna, Cristian Poglajen, Agustin Loser, Sebastian Sole, Tomas Lopez, Martin Ramos, Santiago Danani (libero), Franco Masimino (libero) oraz Jan Martinez Franchi, Bruno Lima, Matias Sanchez, Joaquin Gallego
Źródło: Informacja własna