Reprezentacja Polski ma za sobą piąty mecz w Siatkarskiej Lidze Narodów. Podopieczni trenera Vitala Heynena pokonali Chińczyków w trzech setach i zachowali pierwsze miejsce w tabeli. „Najważniejszy jest komplet punktów. Mam nadzieję, że z meczu na mecz będzie to wyglądać coraz lepiej” – powiedział po meczu Bartosz Kwolek.
Cel – sześć zwycięstw
Polacy rozegrali już pięć meczów w ramach fazy grupowej Siatkarskiej Ligi Narodów. W Łódzkiej Atlas Arenie ich drugim rywalem byli Chińczycy. Spotkanie to zakończyło się w trzech setach na korzyść podopiecznych trenera Vitala Heynena, którzy nie dali szans swoim przeciwników, mimo iż na początku drugiego seta mieli czteropunktowe prowadzenie. „Chińczycy zagrali bardzo dobrze w obronie, ale w pewnym momencie znaleźliśmy na to sposób, wszystkie wpychane piłki zaczęły wchodzić. Najważniejsze, że to zadziałało” – powiedział po spotkaniu Bartosz Kwolek.
W łódzkiej Atlas Arenie, w meczu przeciwko reprezentacji Chin, Kwolek zadebiutował w Lidze Narodów. W spotkaniu tym przyjmujący zdobył jedenaście punktów w tym jeden blokiem i trzy bezpośrednio z zagrywki. „Dla mnie to kolejne doświadczenia. Granie z najlepszymi na świecie, to coś o czym jeszcze niedawno mogłem tylko marzyć, teraz staje się to powoli realne” – zaznaczył siatkarz.
Na zakończenie łódzkiego turnieju Polacy zmierzą się z reprezentacją Niemiec, która do tej pory wygrała tylko jedno spotkanie, z Chińczykami. Mimo iż Niemcom na początku rozgrywek nie wiedzie się dobrze, to nie można ich lekceważyć, przed czym przestrzega Bartosz Kwolek: „Każdy mecz jest trudny. Tutaj nie ma już słabych przeciwników. Każda reprezentacja trenuje bardzo ciężko i z roku na rok jest coraz lepsza. Dodać trzeba do tego Andreę Gianiego, który poukładał ich bardzo dobrze, więc to naprawdę wygląda super i na pewno to będzie ciężki mecz”.
Jeśli reprezentanci Polski wygrają starcie z Niemcami, to będą mieli na swoim koncie komplet zwycięstw przed dalekimi podróżami, które czekają biało-czerwonych. Jeśli Polacy wygrają z niemieckimi zawodnik, wówczas Vital Heynen obiecał piwo wszystkim kibicom. „To jest cały Vital Heynen. On już kilka razy pokazał, że jest zwariowany, ma swoje pomysły. Fajnie, że wykazał taką inicjatywę i ma więź z kibicami. Myślę, że to mu na pewno nie przeszkodzi, a pomoże” – mówi Bartosz Kwolek.
Źródło: Informacja własna