ONICO Warszawa do ostatniej kolejki rundy zasadniczej miała w swoich rękach losy awansu. Spotkaniem z Cerradem Czarnymi Radom wygranym dopiero po tie-breaku warszawianie skomplikowali sobie sytuację i musieli liczyć na przegraną któregoś z trzech pozostałych zespołów. Ostatecznie jednak stołeczny klub nie będzie walczył o medale.
Miało być tak pięknie…
ONICO Warszawa przez 24 kolejki ligowe plasowała się w pierwszej szóstce, a większość czasu spędziła na trzecim miejscu w tabeli. Końcówka sezonu zasadniczego jednak zdecydowanie nie poszła po myśli stołecznej ekipy, która przegrywając z Cuprum Lubin skomplikowała sobie sytuację i narzuciła na siebie presję. Gracze trenera Stephane’a Antigi w starciu z Cerradem Czarnymi Radom do bezpośredniego awansu potrzebowali nie tylko zwycięstwa, ale również kompletu punktów. Ostatecznie jednak mecz zakończył się po tie-breaku, co skomplikowało sytuację stołecznych siatkarzy, o czym mówił Antoine Brizard. ONICO Warszawa musiało więc liczyć na pomyślne wyniki spotkań w Jastrzębiu, Rzeszowie i Olsztynie, czyli na stratę punktów przez gospodarzy. Tak się jednak nie stało i mimo dobrej postawy na przestrzeni całych rozgrywek, warszawianie zakończyli fazę zasadniczą na siódmym miejscu i o obronę tej lokaty będą walczyć z Cuprum Lubin.
Kontuzje popsuły plan
ONICO Warszawa podczas tych rozgrywek zmagało się z wieloma problemami zdrowotnymi, które w pewnym momencie praktycznie uniemożliwiały wystawienie pełnego składu. To miało znaczący wpływ na spadek dyspozycji warszawskiego zespołu i straty, jak się okazało, cennych punktów. „Wszystko posypało się przez kontuzje. Spadła przez to jakość treningu i powoli zaczęliśmy tracić całą przewagę. Ta sytuacja pokazała, że z jednym atakującym nie da się grać na odpowiednim poziomie. Zabrakło nam punktu by grać o medale” – mówił w rozmowie z Polsatem Sport Paweł Zagumny. Dyrektor sportowy warszawskiej drużyny uważa również, że wpływ na brak awansu mogła mieć zbyt mała ilość zawodników, ale nie traktuje tego jako głównego powodu. „Brakowało nam jednego przyjmującego, który potencjalnie mógłby nas wzmocnić na ataku. Być może brakowało nam dłuższej ławki, ale inne drużyny też grają jedną szóstką” – dodaje Zagumny.
Będą zmiany
Już teraz wiadomo, że ONICO Warszawa nie utrzyma składu z tego sezonu w całości. Jak na razie pewne jest, że w drużynie pozostaną zawodnicy z ważnymi lub przedłużonymi kontraktami, czyli Andrzej Wrona, Antoine Brizard, Damian Wojtaszek, Bartosz Kwolek, Jan Nowakowski, Jakub Kowalczyk i Sharone Vernon-Evans. Zakończenie kariery po ostatnim ligowym meczu planuje za to Guillaume Samica, czyli jeden z najstabilniejszych przyjmujących ONICO Warszawa, co oznacza, że jego również nie zobaczymy na boisku w nadchodzącym sezonie. Zmiany w drużynie zajdą na każdej pozycji, ponieważ drużyna potrzebuje wzmocnień, ale Zagumny na razie nie chce zdradzać nazwisk. Pewne jest jednak to, że z klubem pożegnają się przynajmniej dwaj zawodnicy. „Odchodzą Jan Firlej i Jędrzej Gruszczyński. Nikoli Gjorgievowi kończy się umowa, a Wojciech Włodarczyk ma kontrakt opcjonalny” – dodał Zagumny.
Źródło: polsatsport.pl/opracowanie własne