Gdańszczanie ponownie lepsi od Asseco Resovii. Mika: „Wszyscy zagraliśmy dobrze jako zespół”

Trefl Gdańsk po raz drugi w tym sezonie pokonał Asseco Resovię Rzeszów. W Ergo Arenie gdańszczanie nie stracili nawet seta, dopisując do tabeli kolejne trzy cenne punkty. „Popełniliśmy kilka błędów, na szczęście utrzymaliśmy koncentrację do końca i nie oddaliśmy wygranej” – powiedział po meczu Fabian Majcherski.

 

Zwyciężył lepszy

 

Siatkarze Trefla Gdańsk już po raz drugi w tym sezonie zmierzyli się z Asseco Resovią Rzeszów i zanotowali drugie trzysetowe zwycięstwo. Przypomnijmy, że podopieczni trenera Andrei Anastasiego w takim samym stosunku partii wygrali w rzeszowskiej hali Podpromie w ramach siódmej kolejki PlusLigi. „Na razie w tym sezonie udało nam się wygrać z Asseco Resovią Rzeszów wszystkie sety” – mówił po meczu Mateusz Mika. Kapitan Trefla Gdańsk zauważył również, że nie musiało to być ostatnie spotkanie tych dwóch zespołów w obecnych rozgrywkach: Być może jeszcze trafimy na siebie w fazie play-off, bo wygląda na to, że jest taka duża szansa”. W piątkowym meczu w Gdańsku ponownie podopieczni trenera Andrei Anastasiego pokazali się z dobrej strony, kontrolując przebieg pojedynku. „Wszyscy zagraliśmy dobrze jako zespół. Może mieliśmy problemy z niektórymi rzeczami, ale bardzo dobrze zareagowaliśmy jako drużyna, dużo podbijaliśmy, blokowaliśmy, nieźle zagrywaliśmy, udało nam się też utrzymać przyjęcie” – ocenił przyjmujący gdańskiego zespołu.

 

 

Przypomnij sobie, jak przebiegał pojedynek w gdańskiej Ergo Arenie

 

 

Ważne trzy punkty

 

Pojedynek Trefla Gdańsk z Asseco Resovią był bardzo ważny w kontekście rywalizacji o miejsce w tabeli. To zwycięstwo pozwoliło gdańszczanom „przeskoczyć” w rankingu zespół z Rzeszowa i obecnie podopieczni trenera Andrei Anastasiego plasują się na czwartym miejscu w tabeli z przewagą dwóch punktów nad rzeszowianami. Wracając jeszcze do samego pojedynku, goście postawili rywalom opór, ale nie zdołali w końcówkach przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. To wszystko nie umknęło uwadze Fabiana Majcherskiwgo: „W drugim i trzecim secie popełniliśmy kilka błędów, ale Asseco Resovia grała lepiej. Na szczęście utrzymaliśmy koncentrację do końca i nie oddaliśmy wygranej. Trzy punkty były na wagę złota”. Młody libero jest już przy kolejnym spotkaniu ligowym, w którym Trefl Gdańsk zmierzy się ze szczecinianami i zdaje sobie sprawę z tego, że nie będzie to łatwe starcie. Naszym kolejnym przeciwnikiem będzie Espadon i nie jest tajemnicą, że dotychczas mieliśmy z nimi problemy. Teraz pewni siebie po dotychczasowych triumfach jedziemy po trzy punkty” – dodał Fabian Majcherski.

 

 

Rachunki do wyrównania

 

Trefl Gdańsk utrzymuje dobrą formę już od kilku kolejek. Można zauważyć wzrost skuteczności gdańszczan i jeszcze większej woli walki w związku ze zbliżającymi się play-offami. Teraz czas na kolejne ważne spotkanie, którego wynik z pewnością będzie miał znaczenie w końcówce rundy zasadniczej. „Dzisiaj się pocieszymy, jutro odpoczniemy, a w niedzielę zaczniemy myśleć o kolejnym pojedynku, bo czeka nas rewanż i mały rachunek do wyrównania z drużyną ze Szczecina. Cały zespół zasługuje na pochwałę, każdy dołożył cegiełkę od siebie” – powiedział po meczu Piotr Nowakowski. Środkowy zwrócił jednocześnie uwagę na rolę kibiców gdańskiej drużyny, którzy w każdym meczu okazują duże wsparcie, a klub mógł się o tym szczególnie przekonać w trudnych dla siebie początkach sezonu. „Miło, że mamy takich wspaniałych kibiców, którzy wspierają nas na meczach i nie tylko. Dziękujemy im za dzisiaj, ale przede wszystkim za akcję „doLEWamy do pełna”, która miała miejsce na początku sezonu. Dzięki nim tu jesteśmy, a naszym założeniem jest wygrywanie każdego kolejnego meczu i walka o jak najwyższe miejsce na koniec sezonu” – zakończył Piotr Nowakowski.

 

 

 

Źródło: Informacja prasowa / opracowanie własne