Spotkanie warszawian z Dafi Społem Kielce nie należało do prostych, ponieważ kielecka drużyna od początku postawiła przeciwnikom twarde warunki, ponadto drużyna prowadzona przez Stephane’a Antigę zmaga się z problemami kadrowymi. Mimo tego, gracze z Warszawy zdołali rozstrzygnąć losy meczu na swoją korzyść.
Odczuwalne trudy sezonu
Dafi Społem Kielce od początku postawiło warszawskiej drużynie trudne warunki, a sytuacji nie poprawiał fakt, że w składzie drużyny z powodów zdrowotnych nie znaleźli się Jan Nowakowski, Sharone Vernon-Evans oraz lider zespołu Bartosz Kwolek, co znacznie utrudniło możliwości zmian trenerowi ONICO Warszawa. „Zawodnicy z Kielc podeszli do meczu bez cienia strachu i postawili się nam” – podsumował spotkanie MVP, Guillaume Samica. Jak podkreślają siatkarze nieobecność kontuzjowanych zawodników była widoczna, a na dyspozycję w meczu wpływ miały też cięższe treningi, jakie zespół odbył w ostatnim czasie. „Brakuje nam trzech zawodników, dlatego to, co dzisiaj wydarzyło się w meczu z Dafi Społem Kielce niestety nie może być wielkim zaskoczeniem. Za nami również tydzień bardzo ciężkich treningów, więc nie byliśmy w najlepszej dyspozycji. Najważniejsze jednak, że mimo wielu problemów pokonaliśmy kielczan” – mówił po spotkaniu Guillaume Samica. „Dziś na boisku zabrakło Bartka Kwolka, który jest czołowym zawodnikiem tego sezonu, więc jego nieobecność na pewno można było odczuć. Znakomity występ zaliczył Guillaume Samica, o czym świadczy statuetka MVP, którą dostał. Czuliśmy, że może być to trudny mecz” – ocenił Jędrzej Gruszczyński, który w spotkaniu z drużyną Dafi Społem Kielce występował na pozycji przyjmującego. „Przez całą młodzieżową karierę grałem na pozycji przyjmującego, więc dzisiejszy występ sprawił mi dużo radości. Każdy libero lubi sobie poatakować, więc taka zmiana sprawia dużą frajdę. Cieszę się, że w taki sposób mogłem pomóc drużynie” – dodał Jędrzej Gruszczyński.
Walka o fotel wicelidera
Obecny sezon siatkarskiej ekstraklasy jest jednym z bardziej wyrównanych na przestrzeni kilku ostatnich lat. Wszystkie drużyny podejmują walkę z rywalami i chcą odnosić zwycięstwa by udowodnić, że na grę w lidze zasługują. „Mamy świadomość, że każdy zespół w PlusLidze jest niebezpieczny” – dodał Guillaume Samica. ONICO Warszawa obecnie zajmuje drugą lokatę w plusligowej tabeli, ale by ją utrzymać drużyna, mimo problemów, nie może pozwolić sobie na straty punktów, ponieważ różnice między czołowymi zespołami są niewielkie. Kolejny mecz warszawska drużyna rozegra już w poniedziałek, a jej rywalem będzie ZAKSA Kedzierzyn-Koźle. „Mamy jednak nadzieję, że dzisiejszy wynik pozwoli nam na utrzymanie pozycji wicelidera. Przed nami spotkanie z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, w którym, mam nadzieję, zagramy zdecydowanie lepiej” – powiedział Jędrzej Gruszczyński.
Źródło: onicowarszawa.pl/ opracowanie własne