Ligue A: Na czele bez zmian. Rennes Volley 35 z kolejnym zwycięstwem

Szesnasta kolejka ligi francuskiej dostarczyła kibicom wielu emocji. Rozgrywki wkraczają w decydującą fazę, a różnice w tabeli są niewielkie. Liderem tabeli nadal pozostaje Paris Volley, które o punkt wyprzedza aktualnych mistrzów Francji. Na końcu niezmiennie plasuje się Spacer’s Toulouse, któremu nie najlepiej wiedzie się także na arenie europejskiej.

 

Już pierwsze spotkanie tej kolejki miało zaskakujący koniec. Podopieczni Nikoli Matijasevicia w czterech setach pokonali u siebie Stade Poitevin Volley Beach, odnosząc tym samym drugie zwycięstwo z rzędu. Mało brakowało, a o losach meczu musiałby zdecydować tie-break, lecz w końcówce to gospodarze zachowali więcej zimnej krwi. Kevin Le Roux stoczył bój z Mohamedem Al Hachdadim o miano najlepiej punktującego zawodnika. Francuski atakujący zdobył dwadzieścia pięć „oczek”, natomiast o trzy więcej uzbierał lider rywali. Kluczem do zwycięstwa okazał się blok. Rennes Volley 35 zatrzymało gości aż osiemnastokrotnie, zaś sami zostali zablokowani tylko siedem razy. Najlepiej w tym elemencie spisał się Ken Ah-Kong, który w pojedynkę wykonał tyle skutecznych bloków, co cała drużyna przyjezdnych. Większymi profitami w zagrywce mogą pochwalić się zawodnicy Brice Donata, którzy posłali siedem asów przy pięciu gospodarzy, lecz mimo to lepszym przyjęciem dysponowała zwycięska ekipa (79% do 66%).

 

Rennes Volley 35 – Stade Poitevin Volley-Beach 3:1 (23:25, 25:21, 25:21, 25:22)

 

 

 

Pewne zwycięstwo odnieśli siatkarze Igora Juricicia, którzy potrzebowali zaledwie trzech setów, by pokonać niżej notowane Nice Volley. O porażce drużyny Dawida Wocha zadecydowały niuanse, statystyki obu zespołów są bowiem zbliżone. Były zawodnik MKS-u Będzin podczas tego spotkania zdobył pięć punktów (cztery atakiem i jeden blokiem). W szeregach gości po raz kolejny najlepiej spisał się Vasyl Tupchii, którego dziewiętnastopunktowy dorobek na niewiele się zdał. Najskuteczniejszy po drugiej stronie siatki był natomiast Ronald Jimenez, któremu udało się uzbierać czternaście „oczek”. W przyjęciu lepiej poradzili sobie gospodarze (47% przy 42% rywali). Na zagrywce jednak minimalnie mocniejsi byli przyjezdni (6:4), natomiast lepszymi statystykami w bloku mogą pochwalić się gracze Tourcoing Volley-Ball (9:7).

 

Tourcoing Volley-Ball – Nice Volley 3:0 (25:22, 25:23, 25:17)

 

 

 

Obrońcy tytułu powoli odbudowują formę i tym razem pokonali na wyjeździe siódmą drużynę w lidze. Rosnąca dyspozycja zespołu stanowi dobry prognostyk przed decydującymi spotkaniami fazy grupowej Ligi Mistrzów. Na hali w Sete, kibice obejrzeli emocjonujący pojedynek dwóch najmocniejszych ogniw swoich drużyn. Stephen Boyer, mimo zdobytych dwudziestu „oczek” nie zapracował na miano najskuteczniejszego zawodnika meczu. Tytuł ten padł łupem Mariena Moreau, który zdobył trzy punkty więcej. Największy wpływ na wynik spotkania miał blok. Mistrzowie Francji wykonali ich dwanaście, przy sześciu rywali. Podobnie sytuacja miała się w zagrywce. Przyjezdni zaserwowali dziewięć asów, natomiast sami pięciokrotnie mieli problem z przyjęciem zagrywki gospodarzy. Zanotowali przy tym 56% pozytywnego odbioru, zaś gracze Fabiena Dugripa 59%. Arthur Szwarc, mimo przegranej zakończył to spotkanie z przyzwoitym dorobkiem punktowym. Kanadyjski środkowy z polskimi korzeniami zdobył osiem „oczek” (cztery atakiem, jeden blokiem i trzy zagrywką).

 

Arago de Sete Volley-Ball – Chaumont Volley-Ball 52 Haute-Marne 1:3 (22:25, 25:19, 20:25, 20:25)

 

 

 

Ważne zwycięstwo odnieśli liderzy Ligue A. Mając tylko punkt przewagi nad drugim zespołem nie mogli pozwolić sobie na wpadkę. Choć Paris Volley pokonało GFC Ajaccio Volley-Ball, nie obyło się bez problemów, zwłaszcza w przegranej pierwszej odsłonie. Grę gospodarzy trzymali przede wszystkim Roland Gergye oraz Wouter Ter Maat (zdobyli odpowiednio dwadzieścia dwa i dwadzieścia cztery punkty). Nieco mniejszym dorobkiem punktowym mogą pochwalić się najskuteczniejsi wśród gości Thimotee Carle oraz Castard Ludovic (po siedemnaście „oczek”). To własnie ofensywa była najsilniejszym punktem gospodarzy. Największa różnica widoczna była w bloku (14:9 na korzyść gości). Przyjęcie w obu zespołach funkcjonowało na podobnym, blisko 50% poziomie. W zagrywce lepiej spisali się paryżanie zdobywając pięć punktów, zaś rywale mogą pochwalić się w tym elemencie zaledwie jednym „oczkiem”.

 

Paris Volley – GFC Ajaccio Volley-Ball 3:1 (21:25, 25:19, 25:17, 25:22)

 

 

 

Do jedynego podziału punktów doszło w spotkaniu Nantes Reze Metropole Volley ze Spacer’s Toulouse. To starcie było zaprzeczeniem zasady, że bez przyjęcia nie ma grania. Goście zanotowali jedynie 37% pozytywnego odbioru, a mimo to zdołali zwyciężyć. Dla podopiecznych Stephana Sapinarta była to dopiero trzecia wygrana w sezonie. Pierwszy raz od dawna przyjezdni mieli w swoich szeregach kilku równo grających zawodników. Po drugiej stronie siatki najbardziej obciążony był Robin Overbeeke. Holender zdobył trzydzieści jeden punktów, z czego aż pięć zagrywką. W polu zagrywki lepiej dysponowani byli gospodarze (9:7). Spacer’s Toulouse zdominowało mecz blokiem. Barthelemy Chinenyeze wykonał ich aż siedem z piętnastu, jakimi może pochwalić się zwycięska drużyna. Siatkarze Fulvio Bertiniego zatrzymali rywali dziewięciokrtonie, co pozwoliło im na dopisanie jednego „oczka” do ligowej tabeli.

 

Nantes Reze Metropole Volley – Spacer’s Toulouse 2:3 (16:25, 25:18, 20:25, 25:23, 13:15)

 

 

 

Spore emocje zafundowali swoim kibicom podopieczni Cedrica Enarda. Zwyciężyli co prawda nad Montpellier Volley Universite Club za trzy punkty, ale nie obyło się bez problemów i gry na przewagi. Wszystkie statystyki są bardzo podobne. Nieco ponad 50% przyjęcie dawało rozgrywającym minimalne pole manewru. Najwięcej piłek dostali Hermans Egleskalns oraz Jean Patry (odpowiednio dwadzieścia sześć i dwadzieścia osiem punktów). W bloku lepsi gospodarze (14:11). Zagrywka nie odegrała w tym meczu znaczącej roli (3:2 na korzyść zwycięzców). Zwycięstwo gości sprawiło, że tracą oni już tylko dwa punkty do będących na drugim miejscu w tabeli mistrzów Francji.

 

Montpellier Volley Universite Club – Tours Volley-Ball 1:3 (22:25, 25:19, 26:28, 25:27)

 

 

 

Źródło: http://www.lnv.fr/opracowanie własne