Po porażce w Rzeszowie przed siatkarzami Cerradu Czarnych Radom dwa pojedynki z wymagającymi rywalami. W sobotę podejmą ekipę Indykpolu AZS-u Olsztyn, zaś w środę zmierzą się we u siebie z Jastrzębskim Węglem. „Wyjdziemy mocno skoncentrowani i zdeterminowani, żeby wygrać oba spotkania przed własną publicznością” – zapowiedział Kamil Kwasowski.
Trudne starcia na koniec miesiąca
Siatkarze Cerradu Czarnych Radom w tym sezonie już niejednokrotnie udowodnili, że mogą walczyć z każdym przeciwnikiem. Chociaż nie zawsze zacięta walka kończyła się z korzyścią da radomian, nie tracą oni jednak motywacji do dalszej pracy oraz wiary w zwycięstwo. Na podopiecznych trenera Roberta Prygla już w sobotę czeka kolejny sprawdzian z wymagającą ekipą Indykpolu AZS-u Olsztyn, zaś kilka dni później podejmą zespół Jastrzębskiego Węgla. „Zdajemy sobie sprawę z kim przyjdzie nam się zmierzyć i niewątpliwe są przed nami ciężkie pojedynki. W meczu z PGE Skrą Bełchatów pokazaliśmy kawał dobrej siatkówki i również w naszym ostatnim występie w Rzeszowie. Na najbliższy mecz z Olsztynem, a także kilka dni później z Jastrzębskim Węglem wyjdziemy mocno skoncentrowani i zdeterminowani, żeby wygrać oba spotkania przed własną publicznością” – powiedział przed najbliższymi meczami Kamil Kwasowski. Chociaż faworytami najbliższych starć będą drużyny przyjezdne, radomianie także będą mieli swoje atuty. Największym z nich wydaje się być komfort własnego boiska. „Hala jest naszym dużym atutem, dlatego liczymy na gorący doping i wysoką frekwencję. Liczymy na zapełnioną halę do ostatniego miejsca” – dodał przyjmujący, zwracając również uwagę, że kluczowa dla zwycięstwa w tych starciach będzie dobra dyspozycja na zagrywce.
Niesatysfakcjonująca funkcja
Kamil Kwasowski dał dobrą zmianę w ostatnim pojedynku przeciwko Asseco Resovii Rzeszów. Przyjmujący drużyny z Radomia w trzecim secie zaprezentował serię zagrywek, która dała jego zespołowi znaczącą przewagę, pozwalając na nieco spokojniejszą grę. „Cieszę się, że mogłem w ostatnim pojedynku w Rzeszowie dołożyć dwanaście groszy. Kiedy wychodzę na mecz i pojawiam się na boisku, zawsze staram się pomóc drużynie. Nawet jak gra nie układa się po naszej myśli, to chcę zbudować atmosferę na boisku” – skomentował. Siatkarz Cerradu Czarnych Radom nie ukrywa, że jest głodny występów na boisku, a dobra zmiana, którą zanotował na Podpromiu, z tego właśnie wynikała: „Te pokłady energii wynikają po prostu z ogromnego głodu gry. Kiedy wchodzę na boisko, to zdaję sobie sprawę, że to jeden z niewielu momentów, kiedy mogę udowodnić swoją boiskową wartość. Przykładam się wówczas na dwieście procent”. Od początku sezonu Kamil Kwasowski pełni w zespole rolę gracza rezerwowego. Sam zawodnik nie ukrywa, że nie jest z takiej funkcji zadowolony: „Moim szczytem marzeń nie jest bycie rezerwowym na etat. Póki co, taką pełnię funkcję i staram się dać jak najwięcej dla drużyny”.
Źródło: http://www.wksczarni.pl /opracowanie własne