Ligue A: Nie ma już drużyn niepokonanych. Rennes Volley 35 nadal bez zwycięstwa

Czwarta kolejka walki o mistrzostwo Francji dostarczyła kibicom wiele emocji. Już na tym etapie zmagań każda z drużyn ma na swoim koncie przynajmniej jedną porażkę. Pierwsze miejsce w tabeli nadal zajmuje Montpellier Volley Universite Club. Rennes Volley 35 z kolei jest jedyną drużyną, która nie zdobyła jeszcze punktu i zamyka zestawienie.

 

Rozgrywki zainaugurowało starcie wicelidera tabeli z Nantes Reze. Zgodnie z planem, podopieczni Cedrica Enarda gładko pokonali gości bez straty seta. Znaczna przewaga gospodarzy była widoczna nie tylko w ataku, przyjęcie oscylowało w okolicach 54% w przypadku Tours Volley-Ball i 52% u Nantes Reze. Jeśli chodzi o bloki, to lepsi byli gospodarze (6:3) i również w polu zagrywki zawodnicy Fulvio Bertiniego nieco odstawali (cztery punktowe zagrywki przy ośmiu przeciwnika). Do zwycięstwa, drużynę gospodarzy poprowadził Hermans Egleskalns, który zdobył dwadzieścia „oczek”, w tym aż pięć z pola zagrywki. Wśród gości z kolei najlepiej prezentował się Holender – Robin Overbeeke, który dorzucił piętnaście punktów do dorobku swojego zespołu przy 42% skuteczności w ataku.

 

Tours Volley-Ball – Nantes Reze 3:0 (25:19, 25:20, 25:17)

 

 

Pierwszy pięciosetowy bój rozegrany został w Tuluzie, gdzie dość niespodziewanie gracze Paris Volley zdobyli tylko jedno „oczko”. Powodów porażki drużyny ze stolicy można szukać przede wszystkim zagrywce oraz w bloku, bo zdecydowanie lepsze statystyki mają w tych elementach gospodarze. Podopieczni Stephana Sapinarta zdobyli w polu serwisowym aż dziesięć punktów, przy pięciu przeciwnika. Najwięcej asów, bo aż sześć zaserwował Luka Basić, który obok Andreasa Villeny był najlepiej dysponowanym zawodnikiem. Także w bloku przewaga była widoczna (dziewięć „oczek”, podczas gdy paryżanie tylko trzykrotnie zatrzymali gospodarzy). Przyjęcie było jednak lepsze było w drużynie Paris Volley (84% przy 76% przeciwnika).Wywiezienie jednego punktu z Tuluzy było możliwe głównie dzięki zdobyczom Woutera Ter Maata, Mitchella Stahla oraz Rolanda Gergye’a.

 

Spacer’s Toulouse – Paris Volley 3:2 (18:25, 25:23, 21:25, 25:18, 15:10)

 

 

Zdecydowanie mniej emocjonujące było spotkanie pomiędzy Stade Poitiven Volley-Beach a Arago de Sete Volley Ball. Zawodnicy Fabiena Dugripa doznali już trzeciej porażki w tym sezonie i poza trzecią partią nie mieli zbyt wielu momentów dobrej gry. Przyjezdni zanotowali tylko 36% pozytywnego przyjęcia, co było ich największą bolączką, podczas gdy gospodarze utrzymali jakość na poziomie 52%. Jeszcze gorzej wyglądają statystyki w bloku, w których Arago de Sete Volley Ball nie istniało, ale zostało powstrzymane aż dziewięciokrotnie. Nieco lepiej wyglądała zagrywka. W tym elemencie Poitiers było lepsze o dwa punkty (7:5), a najwięcej „oczek” w tym elemencie (cztery) zdobył Baptiste Geiler, który na przestrzeni całego spotkania zapisał na swoim koncie dwadzieścia punktów. Dla porównania, Branimir Grozdanov, który był najskuteczniejszym zawodnikiem w drużynie przyjezdnych zdobył jedynie trzynaście „oczek”.

 

Stade Poitevin Volley Beach – Arago de Sete Volley-Ball 3:0 (25:17, 25:18, 25:23)

 

 

Montpellier Volley Universite Club było jak dotąd jedynym niepokonanym zespołem. Zmieniło się to po starciu z aktualnymi mistrzami Francji. Podopieczni Oliviera Lecata byli lepsi w przyjęciu, które stało na poziomie 58%, podczas gdy gospodarze zanotowali 56% pozytywnego odbioru. W bloku to obrońcy tytułu spisali się lepiej: zatrzymali rywali czternaście razy, podczas gdy sami zostali zablokowani dwunastokrotnie. Zdobycze punktowe z tytułu zagrywki także większe były po stronie przyjezdnych. Udało im się trafić w boisko rywala jedenaście razy. W ich szeregach najbardziej przyczynił się do tego Gustavo Delgado, zaserwował aż sześć asów, był także najskuteczniejszym zawodnikiem w swoim zespole. W drużynie Silvano Prandiego najlepiej w tym elemencie spisał się Javier Gonzalez, który zakończył spotkanie trzema asami na koncie. Zdecydowanie najjaśniejszą postacią w ekipie gospodarzy był Stephen Boyer. Na przestrzeni całego starcia zgromadził on aż dwadzieścia cztery punkty i to dzięki niemu na hali w Chaumont udało się obronić dwa punkty.

 

Chaumont Volley-Ball 52 Haute-Marne – Montpellier Volley Universite Club 3:2 (21:25, 25:19, 16:25, 25:20, 15:10)

 

 

Rennes Volley 35 poniosło kolejną porażkę, tym razem przed własną publicznością zespół został pokonany przez siatkarzy Igora Juricica. Wydaje się, że elementem który zadecydował o losach tego spotkania był blok. Siedemnaście punktów po stronie Stade Poitevin Volley Beach robi wrażenie, tym bardziej, że dziewięć z nich wykonał Marc Zopie. Zaskakujący jest jednak fakt, że przyjezdni mieli dużo gorsze przyjęcie. Oscylowało ono w okolicach 68%, podczas gdy gospodarze zanotowali niemal 85%. Zagrywka nie odegrała w tym meczu większej roli (3:2 na korzyść Rennes Volley 35). Forma zawodników ofensywnych robi jednak różnicę. Można powiedzieć, że Ronald Jimenez w pojedynkę wygrał seta. Atakujący zdobył bowiem dla swojego zespołu dwadzieścia sześć „oczek”. Dla porównania Arvydas Miseikis, który był najlepiej prezentującym się siatkarzem Nikoli Matijasevica zgromadził osiemnaście punktów.

 

Rennes Volley 35-Stade Poitevin Volley Beach 1:3 (25:22, 20:25, 21:25, 18:25)

 

 

Tie-break w Nicei zakończył czwartą kolejkę Ligue A. Podopieczni Frederica Fernandeza pokonali gospodarzy w pięciu setach, choć mogli zdobyć pełną pulę punktów. Kluczem do zwycięstwa okazała się być zagrywka. Dzięki niej przyjezdni zdobyli siedem punktów, przy trzech drużyny przeciwnej. Także w bloku siatkarze GFC Ajaccio Volley-Ball prezentowali się znacznie lepiej (12:8). Również w przyjęciu mogą oni pochwalić się nieco lepszymi statystykami (59% przy 55% gospodarzy). Gra w drużynie gości spoczywała przede wszystkim na barkach Luisa Gonzaleza oraz Thimotee Carle (obaj przekroczyli barierę dwudziestu punktów). Motorem napędowym w zespole Mladena Kasicia po raz kolejny był Vasyl Tupchii, który także może się pochwalić sporą zdobyczą punktową (dwadzieścia jeden „oczek”).

 

Nice Volley Ball – GFC Ajaccio Volley-Ball 2:3 (17:25, 18:25, 25:21, 25:22, 13:15)

 

 

 

Źródło: http://www.lnv.fr /informacja własna