Zespół z Kielce po porażce z Asseco Resovią nie może mieć powodów do zadowolenia. Drużyna z województwa świętokrzyskiego popełniła sporo błędów, które zaważyły o zwycięstwie przeciwników z Rzeszowa. Jakub Wachnik może mieć jednak powód do zadowolenia w związku z dobrą postawą w nowej dla siebie roli.
Koncentracja i ciężka praca
Pierwszego meczu w sezonie 2017/2018 zespół Dafi Społem Kielce z pewnością nie może zapisać korzystnie w pamięci. Podopieczni trenera Wojciecha Serafina nie mogli znaleźć sposobu na dobrą grę swoich przeciwników, którzy od początku narzucili swój rytm, wygrywając dwie pierwsze odsłony. W trzeciej partii siatkarze kieleckiego zespołu próbowali odwrócić losy pojedynku. Gracze Asseco Resovii Rzeszów zniwelowali jednak wypracowaną przez przeciwników przewagę, odzyskując kontrolę nad grą. „Nie możemy być zadowoleni z wyniku. Nikt nie lubi przegrywać, tym bardziej 3:0. Były momenty dobrej gry z naszej strony, ale były też chwile przestoju, bezradności. Ten mecz jest już za nami, za chwilę gramy kolejny u siebie i teraz to na nim powinniśmy się skupić. Na pewno dużo pracy przed nami” – ocenił spotkanie Jakub Wachnik.
Przypomnijcie sobie jak przebiegał mecz rzeszowian z kielczanami
Czuć się dobrze na swojej pozycji
Mimo braku korzystnego rezultatu dla drużyny, Jakub Wachnik może odnotować na plus swoją postawę w meczu. Siatkarz dobrze zaprezentował się po zmianie pozycji z przyjęcia na atak. Wachnik był najlepiej punktującym zawodnikiem w swoim zespole. Zdobył on dziewiętnaście „oczek” w tym piętnaście atakiem, jeden blokiem i trzy bezpośrednio z zagrywki. Warto zaznaczyć, że skończył on piętnaście na trzydzieści pięć posłanych do niego piłek, co dało mu 43% skuteczności w ataku. Zawodnik popełnił trzy błędy i dwa razy został zablokowany przez przeciwników. „Dobrze się czuję w roli atakującego. Nie ma problemu ze zmianą z przyjmującego na atakującego, myślę, że to najłatwiejszy sposób na zmianę pozycji, nie jest trudno się odnaleźć. Próbowaliśmy tego wariantu na sparingach, już przed samym sezonem była taka opcja, że mogę zagrać na ataku, ale tak oficjalnie uzgodniliśmy to z trenerem miesiąc temu” – ocenił siatkarz. Dobry postawa atakującego kieleckiej drużyny, nie umknęła także uwadze szkoleniowca zespołu, Wojciecha Serafina, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Źródło: Informacja prasowa