Reprezentacja Stanów Zjednoczonych po wczorajszym pewnym zwycięstwie dziś zmierzyła się z Irańczykami. Amerykanie w pierwszych dwóch odsłonach narzucili swój rytm gry, zwyciężając w nich. Siatkarze irańskiego zespołu powrócili do walki, wygrywając w trzecim oraz w czwartym secie i doprowadzając do tie-breka. Ostatecznie kolejne zwycięstwo zapisali na swoim koncie reprezentanci Iranu.
Pierwszy set został zainaugurowany od błędu w zagrywce Taylora Sandera (1:0). Amerykańscy gracze odrobili stracony punkt i między zespołami nawiązała się od początku walka. Amerykanie objęli dwupunktowe prowadzenie (3:1), a następnie utrzymywali je przez kolejne akcje. Skuteczny atak Taylora Sandera powiększył prowadzenie Amerykanów do trzech punktów (6:3) i z taką różnicą punktową zeszli na pierwszą przerwę techniczną (8:5). Po powrocie na boisko Amerykanie utrzymywali swoje prowadzenie, choć Irańczycy walczyli o odrobienie strat. Tuż przed drugim czasem technicznym siatkarze amerykańskiej drużyny osiągnęli pięciopunktową przewagę, na co zareagował trener Irańczyków, prosząc o czas dla swoich graczy (15:10). To jednak nic nie pomogło, gdyż na obowiązkowej pauzie w grze w dalszym ciągu prowadzili Amerykanie (16:10). W decydującym fragmencie gry Irańczycy rozpoczęli odrabianie strat. Siatkarze z Ameryki Południowej nie wypuścili z rąk swoje przewagi, rozstrzygając tę partię na swoją korzyść (25:20).
Drugi set rozpoczął się błędem Benjamina Patcha w ataku (1:0). Pomyłka Irańczyków wyrównała początkowy stan seta i zespoły nawiązały ze sobą walkę. Wybicie piłki po bloku przez Matthew Andersona dało Amerykanom dwupunktową przewagę (4:2), którą zespół następnie powiększał. Na pierwszej przerwie technicznej podopieczni trenera Johna Speraw prowadzili aż czterema oczkami (8:4), a ósmy punkt zdobył Matthew Anderson asem serwisowym. W dalszej części seta siatkarze z Ameryki Północnej powiększali swoją przewagę, wykorzystując słabszy moment gry rywali. Pięciopunktowe prowadzenie Amerykanów zmusiło szkoleniowca Igora Kolakovicia do prośby o czas dla swoich graczy (11:6). Po tej interwencji trenera Irańczycy zmniejszyli swoje straty do trzech punktów (8:11), lecz przeciwnicy nie pozwolili na więcej. Na drugim czasie technicznym w dalszym ciągu na znacznym prowadzeniu utrzymywali się podopieczni trenera Johna Speraw (16:11). W decydującym fragmencie seta Amerykanie powiększali swój dorobek punktowy, powiększając jednocześnie dystans do przeciwników. Ostatecznie drugi set także padł łupem siatkarzy amerykańskiego zespołu (25:17).
Trzecia partia została rozpoczęta wymianą punktów. Zespoły nawiązały między sobą walkę punkt za punkt, dostarczając kibicom ciekawych wymian. Na pierwszej przerwie technicznej minimalne prowadzenie obejmowali Amerykanie (8:7). Po wznowieniu gry atak Maxwela Holta ze środka siatki wyprowadził Amerykanów na dwupunktowe prowadzenie (10:8), ale siatkarze z Iranu nie składali broni, walcząc o doprowadzenie do remisu. Kolejny punkt na korzyść graczy amerykańskiej drużyny zmusił trenera Igora Kolakovicia do prośby o czas dla swoich siatkarzy (12:9). To jednak nie zdało się na wiele, a na drugim czasie technicznym w dalszym ciągu na prowadzeniu utrzymywali się Amerykanie (16:12). W końcowym fragmencie trzeciej partii siatkarze z Iranu zdołali zminimalizować straty do jednego punktu (16:17), a w dalszej części doprowadzili do remisu, nawiązując z rywalami wyrównaną końcówkę (18:18). Ostatecznie więcej koncentracji zachowali siatkarze Iranu (27:25).
Czwartą partię ponownie rozpoczęła wymiana uderzeń między drużynami. Zespoły ponownie nawiązały ze sobą zaciętą walkę. Irańczycy objęli dwupunktowe prowadzenie (5:3), jednak siatkarze amerykańskiego zespołu natychmiast odrobili straty. Na pierwszej przerwie technicznej minimalnie prowadzili siatkarze z Iranu (8:7). Po wznowieniu gry kibice w dalszym ciągu mogli obserwować wyrównany fragment meczu, choć minimalny komfort bezpieczeństwa spoczywał po stronie siatkarzy irańskiego zespołu. Na drugim czasie technicznym także na prowadzeniu utrzymywali się podopieczni trenera Igora Kolakovicia (16:14). W końcowym fragmencie gry Amerykanie próbowali doprowadzić do remisu, tocząc z przeciwnikami zaciętą walkę. Ostatecznie ze zwycięstwa w tym secie mogli się cieszyć Irańczycy (25:21).
Tie-breaka korzystniej rozpoczęli siatkarze irańskiej drużyny, którzy już po pierwszy akcjach objęli dwupunktowe prowadzenie (2:0). Amerykanie próbowali odrobić stracone oczka, lecz stale na minimalnej przewadze utrzymywali się podopieczni trenera Igora Kolakovicia. Amerykanie doprowadzili do remisu (6:6), jednak przy zmianie stron w dalszym ciągu minimalnie prowadzili Irańczycy (8:7). W końcowym fragmencie meczu siatkarze z Iranu powrócili do swojego dwupunktowego prowadzenia (11:8), lecz podopieczni trenera Johna Speraw nie przestawali walczyć. Ostatecznie pojedynek zakończyli na swoją korzyść Irańczycy (15:12).
Stany Zjednoczone – Iran 2:3 (25:20, 25:17, 25:27,21:25, 12:15)
Składy drużyn:
Stany Zjednoczone: Matthew Anderson, Taylor Sander, Jeffrey Jendryk, Micah Christenson, Benjamin Patch, Maxwell Holt, Eric Shoji (libero) oraz Kawika Shoji, Aaron Russel, Thomas Jaeshke,
Iran: Milad Ebadipour, Saman Faezi, Mir Saeid Marouflakrani, Farhad Ghaemi, Seyed Mohammad Mousavi Eraghi, Amir Ghafour, Mahdi Marandi (libero) oraz Reza Ghara, Mohammadjavad Manavinezhad, Farhad Salafzoon, Masoud Gholami
Źródło: Informacja własna