ME, gr. A: Polacy kończą fazę grupową trzysetowym zwycięstwem

Reprezentacja Polski w ostatnim meczu fazy grupowej zmierzyła się z siatkarzami z Estonii. Oba zespoły od początku nawiązały ze sobą zaciętą walkę, w której nie brakowało wielkich emocji. Więcej koncentracji w końcówkach zachowali biało-czerwoni, którzy kończą rywalizację grupową na drugim miejscu i w meczu barażowym zmierzą się z kadrą Słowenii.

 

Mecz rozpoczęli Polacy od zagrywki Mateusza Bieńka, zaś pierwszą akcję na korzyść swojego zespołu zakończył Renee Teppan (1:0). W kolejnej akcji skutecznie ze środka odpowiedział Bartłomiej Lemański (1:1). Między zespołami już na początku nawiązała się zacięta wymiana ciosów. As serwisowy Mateusza Bieńka dał biało-czerwonym dwupunktowe prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej (8:6). Po powrocie na boisko między drużynami w dalszym ciągu trwała emocjonująca walka. Polacy osiągnęli trzypunktowe prowadzenie (10:7), ale Estończycy nie składali broni, walcząc o odrobienie strat. Siatkarze z Estonii zminimalizowali straty do jednego punktu (12:13), ale Polacy nie pozwolili na doprowadzenie do remisu. Na drugim czasie technicznym nadal prowadzili podopieczni trenera Ferdinando De Giorgi’ego (16:14). W decydującym fragmencie inauguracyjnej odsłony zespoły nie zwalniały tempa, walcząc o każdą piłkę. Pierwszą partię pojedynku zapisali na swoim koncie Polacy (25:21).

 

Druga partia została zainaugurowana dwupunktową przewagą biało-czerwonych (2:0). Estończycy natychmiast odrobili straty, nawiązując z przeciwnikami zaciętą walkę. Atak Michała Kubiaka wyprowadził gospodarzy turnieju na dwupunktową przewagę (4:2), a następnie prowadzili na pierwszej przerwie technicznej (8:5). Po powrocie na boisko Polacy utrzymywali swoją przewagę nad przeciwnikami, choć Ci nie tracili z nimi kontaktu. Estończycy zdołali doprowadzić do remisu (9:9) i między zespołami ponownie nawiązała się emocjonująca walka punkt za punkt. Na drugim czasie technicznym minimalnie prowadzili biało-czerwoni (16:15), a szesnaste oczko zdobył skuteczna kontrą Bartosz Kurek. W końcówce drugiej odsłony kibice w dalszym ciągu mogli przeżywać duże emocje. Dwupunktowe prowadzenie polskiej drużyny zmusiło trenera Gheorghe’a Cretu do prośby o czas dla swoich siatkarzy (20:18). Po tej interwencji szkoleniowca siatkarze estońskiej drużyny odrobili straty. W Ergo Arenie trwała zacięta końcówka, a na tablicy wyników co chwilę widniał remis. Drugiego seta także rozstrzygnęli na swoją korzyść reprezentanci Polski, a zakończył go as serwisowy Mateusza Bieńka (26:24).

 

Trzecią partię drużyny rozpoczęły od wymiany uderzeń. Kibice od początku mogli obserwować wyrównaną walkę obu drużyn. Jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną dwupunktowe prowadzenie objęli Estończycy, a następni prowadzili na pierwszej przerwie technicznej (8:5). Po powrocie na boisko siatkarze z Estonii utrzymywali swoje prowadzenie, choć biało-czerwoni nie przestawali walczyć o odrobienie strat. Punktowy blok Polaków doprowadził do remisu (13:13). Taki obrót sytuacji zmusił trenera Gheorghe’a Cretu do wykorzystania przerwy na żądanie. Między zespołami nadal trwała wyrównana walka, a na drugim czasie technicznym minimalnie prowadzili siatkarze estońskiego zespołu (16:15). W decydującej fazie seta zespoły nie przestawały w walce o każdą piłkę, dostarczając kibicom wielu efektownych wymian.  As serwisowy Bartłomieja Lemańskiego dał biało-czerwonym dwupunktowy komfort bezpieczeństwa (22:20), ale Estończycy nie zamierzali przestać walczyć. Ostatecznie z triumfu w tej odsłonie oraz w całym spotkaniu mogli cieszyć się (25:22).

 

Estonia – Polska 0:3 (21:25, 24:26, 22:25)

 

Składy drużyn:

 

Estonia: Ardo Kreek, Kert Toobal, Renee Teppan, Robert Taht, Andrus Raadik, Andri Aganits, Rait Rikberg (libero) oraz Oliver Venno, Andres Toobal, Timo Tammemaa,

 

Polska: Dawid Konarski, Bartosz Kurek, Bartłomiej Lemański, Fabian Drzyzga, Michał Kubiak, Mateusz Bieniek, Paweł Zatorski (libero) oraz Rafał Buszek, Łukasz Kaczmarek, Artur Szalpuk

 

Źródło: Informacja własna