Bełchatowianie pokonali Jastrzębski Węgiel po tie-breaku i dopisali do swojego konta cenne zwycięstwo i dwa punkty w walce o czołową czwórkę. Jak przyznaje jednak Kacper Piechocki, PGE Skrze przed tym starciem nie towarzyszyła dodatkowa presja: „Musieliśmy być przygotowani na ciężki mecz”.
Zaważył całokształt
Bełchatowianie pokonali Jastrzębski Węgiel dopiero po tie-breaku i dopisali do swojego konta dwa punkty. Od razu po meczu trudno było jednak wskazać jeden element, który zadecydował o wygranej PGE Skry Bełchatów. „Tak na gorąco nie wiem, jaki jeden element zadecydował o tym, że wygraliśmy. Na pewno to był ciężki pojedynek, ale przecież spotkały się dwie drużyny z czołówki, które walczą o to, żeby być w czwórce i grać o medale. Każdy, kto tu przyszedł, mógł się tego spodziewać, my też byliśmy na to przygotowani. Cieszymy się, że wygraliśmy ten długi mecz” – powiedział po spotkaniu Kacper Piechocki.
Zobacz galerię z meczu w Bełchatowie
Budująca wygrana
Zwycięstwo z tak trudnym rywalem jak Jastrzębski Węgiel na pewno doda sił i pewności siebie zawodnikom PGE Skry Bełchatów, przed którymi seria ważnych meczów. „Cieszymy się, że wygraliśmy mecz, bo to jest najważniejsze. Zwycięstwa budują pewność siebie, dlatego fajnie, że całą drużyną pokazaliśmy, że potrafimy walczyć razem. Mam nadzieję, że będziemy kontynuować to w następnych wygranych spotkaniach” – powiedział po spotkaniu Kacper Piechocki. Libero bełchatowskiej PGE Skry dodał również, że jego drużynie przed tym meczem nie towarzyszyła dodatkowa presja: „Myślę, że nie, bo to na pewno by nam nie pomogło. Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz i że przyjeżdża do nas drużyna, która chce wejść do czwórki i będzie o to walczyła, więc musieliśmy być przygotowani na ciężki mecz”.
Przypomnij sobie przebieg starcia w Bełchatowie
Nie ma miejsca na błąd
PGE Skra Bełchatów ma przed sobą same ważne mecze, w których nawet najmniejsza wpadka może zadecydować o odpadnięciu z walki o medale czy to w Lidze Mistrzów, czy PlusLidze. „Do końca sezonu każdy mecz będzie bardzo ważny, ale po to się trenuje, żeby takie spotkania były i jesteśmy na nie przygotowani” – zakończył Kacper Piechocki. PGE Skrę Bełchatów już w środę czeka spotkanie z S.M.C. „U” Craiova, które zadecyduje o zajęciu drugiego miejsca w grupie i awansie do kolejnego etapu Ligi Mistrzów. W PlusLidze każde kolejne starcie będzie na wagę złota, a stracony punkty czy nawet set może przekreślić szanse na wejście do czwórki.
Z Kacprem Piechockim rozmawiała Izabela Piasecka