W XXI kolejce lubinianie pokonali Espadon Szczecin 3:0. Szczecinianie kiedy grają w pełni skoncentrowani są w stanie przeciwstawić się najlepszym zespołom. ”Spodziewaliśmy się ciężkiej przeprawy, tym bardziej, że zespół ze Szczecina ostatnio prezentował bardzo wysoką formę. Zwycięstwo z Gdańskiem dodało im skrzydeł” – powiedział Paweł Rusek.
Azoty Arena nie pomogła
Wydawało się, że szczecinianie nawiążą z gośćmi wyrównaną walkę i mecz zakończy się dopiero po tie-breaku. Po czterech ważnych zwycięstwach, podopieczni Michała Gogola ulegli lubinianom. W grze Espadonu Szczecin coraz częściej zdarza się przestój, co zauważył Michał Kozłowski: ”W naszym zespole zawsze powtarza się falowanie. Jeden mecz jest naprawdę na bardzo wysokim poziomie, a drugi jakbyśmy zapomnieli przyjść na spotkanie. Aczkolwiek uważam, że tak naprawdę brakowało nam takiego siatkarskiego szczęścia”. W decydujących momentach gospodarze popełniali błędy w ataku i oddawali rywalom darmowe punkty, co również miało wpływ na końcowy wynik. ”Dużo sytuacji było takich, gdzie się myliliśmy np. o pięć czy dziesięć centymetrów, a to co atakowali czy zagrywali lubinianie wszystko trafiało w linię. Tak to jest, że szczęściu trzeba pomóc i zawsze szczęście sprzyja lepszym. Także na pewno dzisiaj Cuprum Lubin był lepszy niż my” – powiedział rozgrywający Espadonu Szczecin.
Z relacją z meczu Espadonu Szczecin z Cuprum Lubin możecie zapoznać się TUTAJ.
Kopciuszek wygrał z LOTOSEM Treflem
Po niespodziewanym zwycięstwie Espadonu Szczecin z LOTOSEM Treflem Gdańsk można było spekulować, że szczecinianie są na fali wznoszącej i małymi krokami będą się wspinać na wyższe lokaty w tabeli. Siatkarze z Lubina nie zlekceważyli drużyny prowadzonej przez trenera Michała Gogola i w stu procentach byli przygotowani na ciężkie spotkanie. ”Na pewno spodziewaliśmy się ciężkiej przeprawy. Tym bardziej, że zespół ze Szczecina ostatnio prezentował bardzo wysoką formę. Zwycięstwo z Gdańskiem dodało im skrzydeł. Natomiast cieszy nas fakt, że wywozimy stąd trzy punkty. Mecz nie był dla nas łatwy. Może tak to wyglądało z boku, natomiast myślę, że wykorzystaliśmy nasze atuty, a zespół Espadonu Szczecin gdzieś złamaliśmy i po tym już jeśli zyskaliśmy kilka punktów to ciągnęliśmy to do końca. Także bardzo się z tego cieszymy, bo to były ważne trzy punkty dla nas” – stwierdził po meczu Paweł Rusek.
Patrzmy w przyszłość. Mecz Cerradem Czarnymi Radom najważniejszy
Wyniku spotkania zmienić się nie da. Najważniejsze jest jednak to, by wyciągnąć wnioski i z czystą głową, planem i dobrym przygotowaniem przystąpić do kolejnego meczu. Następnym ligowym przeciwnikiem Espadonu Szczecin będzie drużyna z Radomia. Trener Michał Gogol zapewnia, że jego zespół nie zwiesi głów i nadal będzie ciężko pracował w celu poprawienia swojej gry i co za tym idzie pozycji w tabeli. ”Zdawaliśmy sobie oczywiście sprawę z siły drużyny z Lubina i z chęci rewanżu po tym jak wygraliśmy z nimi w styczniu w Pucharze Polski, natomiast byliśmy troszkę ospali na boisku, mało pobudzeni. Szczególnie wychodziło to w obronie i asekuracji, bo przeciwnik też postawił poprzeczkę bardzo wysoko. Trzeba sobie powiedzieć szczerze, że były proste piłki, proste sytuacje, przy których nas nie było. Nie podbijaliśmy łatwych piłek, na zagrywce piłki po taśmie nas zaskakiwały. Troszeczkę byliśmy rozkojarzeni. Nie byliśmy skoncentrowani na meczu, a jeżeli głowa nie podaje, to ręce i nogi też nie będą podawały. Daliśmy rywalowi troszeczkę się zepchnąć i oddaliśmy pole. Natomiast na to mogło mieć wpływ wiele rzeczy. To był nasz pierwszy mecz o godzinie 14:45 w tym sezonie. Nie chcę oczywiście tłumaczyć się, ale sytuacja była dla nas nowa. Trenowaliśmy cały tydzień o piętnastej, przy czym mieliśmy rano dwie siłownie, więc ten czas regeneracji od siłowni do treningu był w miarę krótki. Rzeczywiście straciliśmy tu trochę na jakości. Natomiast mimo wszystko siatkarsko byliśmy drużyną dużo słabszą, ale powiem też, że przeciwnik jest naprawdę bardzo mocny, gra bardzo mądrze i dojrzale. Pamiętam takie mecze, gdzie rok czy dwa lata temu jeździliśmy z Asseco Resovią do Lubina i przegrywaliśmy 0:3 w podobnym stylu, więc ja bym tak nie roztrząsał tej porażki i nie traktował jej w kategoriach tragedii, ale oczywiście wyciągniemy z niej wnioski do kolejnego spotkania. Przed meczem z radomianami, totalnie odetniemy ten mecz grubą kreską i z czystą głową oraz nadzieją na to, że odbudujemy się w piątek przed własną publicznością przystąpimy do tego spotkania i zrehabilitujemy się za ten mecz” – skomentował spotkanie trener szczecińskiego zespołu Michał Gogol.
Źródło: http://www.volleyespadon.pl/opracowanie własne